Od samego początku widziałem, że Rhys nie odpowiada szczerze. Może... nie! Inaczej. Odpowiadał szczerze, ale tak by nie zdradzać mi jeszcze za dużo. To nic. I tak wszystkiego dowiemy się w swoim czasie, a on nie będzie miał na to wpływu. Musiałem wszystko trzymać w ryzach, bo nowa osoba w szeregach oznaczała niestety też dodatkowe problemy. Fakt, że ten jego braciszek był policjantem tylko wszystko bardziej komplikował. Na pewno będzie go szukał, jeżeli mieli chociaż minimalnie pozytywne stosunki. Nie wiem o co tam poszło i czy to on go tak załatwił, ale gdyby nawet przez chwile pokusiłoby go żeby zacząć węszyć na nasz temat...