poniedziałek, 25 lipca 2022

Od Hiddena - CD Setha

 Męski przedstawiciel świata i to na dodatek taki, który nie będzie śmiał się z każdej 'czulszej' rzeczy, która przechodzi mi przez usta? Niebywałe, ze jeszcze uchowali się tacy ludzie jak on, którzy potrafili rozmawiać o takich rzeczach tak otwarcie. Tym bardziej teraz doceniałem jego obecność i to, ze wyciągnął mnie z tych czterech ścian. Kilka moich ostatnich dni.. ba! Tygodni! To były męczarnie patrzenia na białe, czasem miętowe ściany szpitala, zdzieranie skóry na kółkach wózka inwalidzkiego i staranie się opanować czucie w zmasakrowanej ręce. Oprócz swojego ciała z podłogi musiałem podnieść jeszcze swoją psychikę i męską dumę. 

- Myślę, że wiedzą i to chyba... nawet jest im na rękę. - spojrzałem w końcu na niego podnosząc się ponownie do siadu. - I wcale nie jestem takim dupkiem jak Ci się wydaje... - dopiłem alkohol i położyłem butelkę po drugiej stronie (nie od tej co leżał Seth~) - Trochę skumulowało się we mnie to co nie powinno, a rzadko z kim rozmawiam tak jak teraz z tobą.

Nowa Postać - Marcos Dávalos!

https://i.pinimg.com/564x/45/e0/f5/45e0f596d9ba8acac453150970a4aa5e.jpg
https://i.pinimg.com/564x/1e/b4/0c/1eb40cc1ba4098c8e62a13313f50632a.jpg
https://i.pinimg.com/564x/6d/7b/e2/6d7be252c99c9bfeb1196fb0af376034.jpg
https://i.pinimg.com/564x/30/28/9d/30289d98c7c25226ff3081a4a7b8213b.jpg
https://i.pinimg.com/564x/05/b5/7f/05b57f30d8d14f291c23303cfa031570.jpg
https://i.pinimg.com/564x/71/93/45/7193453518504a5db70e289757cc8e1a.jpg
https://i.pinimg.com/564x/4e/c2/36/4ec2361f05e70392d59215c82bac9d52.jpg

KONTAKT: discord - joko#6568
AUTOR: Benjamin Wadsworth (aktor grający w Deadly Class), źródło - Pinterest

IMIĘ & NAZWISKO: Marcos Édgar Mario Dávalos
PSEUDONIM: Większość ludzi zwraca się do niego za pomocą zdrobnienia Marco lub po nazwisku, które niemalże każdy wymawia źle, co przyprawia go o ból głowy.
WIEK & PŁEĆ: Mężczyzna || 20 lat
•••
ORIENTACJA: Heteroseksualny 
STATUS SPOŁECZNY: Kiedy miał około piętnaście lat spotykał się z dziewczyną, która była w równoległej klasie. Ich związek trwał zaledwie kilka miesięcy, w których byli swoim pierwszym razem w każdym możliwym znaczeniu. Rozeszli się, jednak wspomnienia nie wywołują u niego negatywnym emocji. Byli młodzi, było im dobrze, a kiedy przyszedł na to czas każdy poszedł w swoją stronę. Od tamtego czasu nie szukał sobie nikogo, ale gdyby pojawił się ktoś odpowiedni na pewno chciałby spróbować.
RELACJE: 
  • Joaquín Mario Dávalos - ukochany ojciec, który nigdy nie dał jemu lub siostrze odczuć braku matki u ich boku. Mieli najlepsze dzieciństwo, jakie mógł im zapewnić mimo tego, że nie mieli i nadal nie mają dużego majątku. Prowadzi restaurację z street food'em wywodzącym się z ich kultury.
  • Génesis Dávalos - matka, która zmarła podczas porodu bliźniaków. Walczyła do ostatnich chwil, jednak nie dane było jej być przy dzieciach podczas ich dorastania. 
  • Juana Mia Romero-Dávalos - babcia, która jest już w dość zaawansowanym wieku. Kiedy była jeszcze w stanie zajmowała się dwoma urwisami, jednak z czasem to oni zaczęli zajmować się nią. Choruje ona na alzheimera, pomimo tego, że nie sprawia wiele problemów następują również dni w których trudno się nią zająć lub uspokoić. Mimo ogromnej więzi z oboma wnukami, podczas tak zwanych 'epizodów' to Marcos jest jedyną osobą, którą zawsze sobie przypomina. Niestety w kontekście jego i Carmen, pamięć kobiety zatrzymała się w momencie kiedy mieli oni czternaście lat. Ze względu na chorobę kobieta porozumiewa się jedynie ich ojczystym językiem, mimo lat spędzonych w Londynie nie jest już w stanie ani zrozumieć, ani mówić po angielsku.
  • Carmen Mia Dávalos - siostra bliźniaczka, którą uwielbia nazywać młodszą. Kiedy ich dwójka się urodziła stało się coś bardzo osobliwego. Marcos urodził się w przed wybiciem północy, natomiast Carmen opuściła łono matki kilka minut po nowym roku, tym samym powodując, że jest od niego 'rok młodsza'. Na porządku dziennym toczą ze sobą wojny, nie mogą zgodzić się w żadnej kwestii, a aniołki udają jedynie przy swojej ukochanej abueli. Mimo wszystko mają ze sobą więź, którą tylko bliźniaki rozumieją; porozumiewanie się samymi spojrzeniami, potrafią wyjąć sobie słowa z ust. Mogą twierdzić, że wręcz się nienawidzą, ale znajdują w sobie nawzajem najlepszego przyjaciela, któremu mogą zaufać ze wszystkim. W trudnych chwilach są dla siebie nawzajem skałą, która trzyma ich przed upadkiem na dno.
  • Blair Clarke - dobra znajoma jego siostry. Od początku ich znajomości był co do niej bardzo sceptycznie nastawiony; kolejna bogaczka, która przygarnia sobie niżej położoną dziewczynę żeby traktować ją jak zwierzątko, którym może się chwalić. Nie chciał żeby Carmen skończyła jako jakaś akcja charytatywna wśród zamożnych laleczek, jednak pozytywnie się na niej zaskoczył. Początkowo nie dawał jej chwili wytchnienia, jednak od tamtego czasu zdążył ją szczerze przeprosić i zachowują koleżeńskie stosunki.
  • Samuel Hardy - najlepszy przyjaciel Marco, który tak się składa jest też jego sąsiadem. Można powiedzieć, że razem się wychowywali. Ich rodzice często podrzucali do siebie nawzajem dzieciaki, kiedy czas pracy nie pozwalał na zajęcie się nimi. Pracują razem na magazynie oraz w międzyczasie wspólnymi siłami szukają innych sposobów na zarobek. Sam jest również odpowiedzialny za tatuaż zrobiony na jego lewym nadgarstku. Zabawna historia, ale bardzo krótka ; nie byli trzeźwi, z jakiegoś powodu Samuel miał wszystkie potrzebne materiały do zrobienia tatuażu metodą stick'n'poke walające się po pokoju i.. zrobili to. Od teraz do końca życia będzie mu towarzyszyć mała uśmiechnięta buźka. Może się tylko cieszyć, bo jest całkiem równo zrobiona.
  • Isaac 
CHARAKTER & APARYCJA: 
ZAINTERESOWANIA: Za czasów szkolnych był typem sportowca, był w drużynie piłki nożnej i chętnie chodził na treningi, które odcinały go od smutniejszej rzeczywistości. Dużo czasu spędzał nad książkami, stąd wzięły się wszystkie jego celujące oceny. Obecnie? Cieszy się z chwili spokoju, gdzie może usiąść przed telewizorem i bez pośpiechu spalić okazjonalnego papierosa.
•••
ZAWÓD: Pomaga ojcu w restauracji, jest również zatrudniony jako magazynier pracujący na nocnych zmianach. Dodatkowo kiedy nadarzy się okazja przyjmuje prace zleceniowe np. pomoc na budowie.
DODATKOWE INFORMACJE:
  • Wbrew wszelkim stereotypom był wybitnym uczniem. Miał szansę dostać się na wszelkie topowe uniwersytety, jednak nawet z dofinansowaniem oraz stypendiami, nie miał możliwości sobie na to pozwolić. Wybrał pomoc rodzinie, a swoje marzenia zamiótł pod dywan.
  • Nie ma prawa jazdy, ponieważ nie było go na nie stać. Mimo to umie on prowadzić samochód, w kryzysowych sytuacjach był również kierowcą, modlił się wtedy aby policja nie złapała go podczas wyrywkowej kontroli.
  • Jego rodzina jest bardzo religijna, jednak on odchodzi od tego modelu. Oczywiście praktykuje w modlitwach przed posiłkami, ale jest prawie pewien, że każdy oprócz abueli wie o jego przekonaniach. Niemniej jednak zawsze nosi srebrny naszyjnik z małym krzyżem, który ukochana babcia podarowała mu na dziesiąte urodziny.
  • W niedalekiej od teraźniejszości młodości miał problemy z narkotykami. Noce na magazynie były męczące, a jeśli kryształ miał pomóc mu nie zasnąć był bardziej niż chętny aby spróbować. Obecnie jest czysty i nie chciałby do tego wrócić.
  • Przybliżenie blizn, które ma na twarzy.
  • Może nie jest to nic ciekawego, ale jest fanem twórców takich jak Kanye West, Migos i.. Daddy Yankee, do którego w życiu się nie przyzna (he's latino, Gasolina runs in his blood)

Od Vincenta CD Jayden'a

- Vinnie! Ja chcem tą w kwiatuszki! Pszczołki są fee - moja czteroletnia siostra jęczała mi do ucha, siedząc sobie wygodnie w moich ramionach, kiedy to ja jedną ręką przeglądałem szafę pełną ubrań. Było dzisiaj wyjątkowo ciepło i oboje uznaliśmy, że trzeba się ubrać w coś lekkiego i wygodnego, więc padło na sukienkę. Niestety, gdy wyciągnąłem pierwszą z nadrukiem ze zwierzętami, moja słodka Meredith stanowczo zaprotestowała, iż nie będzie ona pasowała do jej niebieskich bucików, które już wcześniej wytargała z szafy. Musiałem więc ustąpić i zaproponować kolejne sukienki.

Od Melissy - CD Rimmy & Maxa

 Od początku rozmowy dziewczyna wydawała mi się bardzo zamknięta w sobie, wycofana do ludzi i całego tego gmachu. Siedziała po ciemku, sama w mieszkaniu nie mając ochoty na nic już nawet nie mówiąc o sprzątaniu. Sama żyjąc w pośpiechu często miałam z tym problem, ale nie aż do takiego stopnia. Przynajmniej starałam się, by moje otoczenie wyglądało względnie znośnie. Obserwując całą tą sytuację dostrzegłam też jak raz na jakiś czas przygląda mi się najwidoczniej bardzo zainteresowana moją osobą. Nie wiem co teraz ich łączyło, ale na pewno nie zamierzałam jej odbijać faceta i to tym bardziej nie w taki sposób. 

Od Isli - CD Dextera

Zamknął mnie w pokoju, pomyślałam słysząc szczęk zamykanego zamka. Nie minęła sekunda, a dźwignęłam się na równe nogi i dopadłam do drzwi, uderzając w nie pięścią.

- Hej! - krzyknęłam. - Nie możesz mnie tu zamknąć!

Przystawiłam ucho do drzwi, nasłuchując. Słyszałam jedynie miarowe, oddalające się kroki i mamrotanie pod nosem, które w końcu ucichło całkowicie. Wtedy zdałam sobie sprawę, że odszedł, zostawiając mnie samą w zamkniętym na cztery spusty pokoju. Siadłam pod ścianą, czując zawroty głowy. Całe moje ciało pulsowało bólem, co przeszkadzało mi w logicznym myśleniu. Wiedziałam, że nic nie wymyślę w tym stanie. Nie wiedziałam czy mój nos był złamany, czy nie, ale bolał niemiłosiernie, a krwawienie nie ustawało. Zdjęłam więc koszulkę przez głowę i zostając w samym staniku, przyłożyłam go do bolącej części. Łzy wielkości grochu toczyły się po moich policzkach, a krew brudziła koszulkę, ale nie przestawałam dopóki nie wydawało mi się, że sprawy wyglądały nieco lepiej. Objęłam ramionami swoje posiniaczone ciało, wzdychając głęboko. Za jakie, kurwa, grzechy, spotykały mnie takie rzeczy? Miałam ochotę płakać. Zaczynając od tego, że zamordowano mojego klienta na moich oczach, potem musiałam jeszcze zmywać z siebie jego krew i kiedy myślałam już, że coś na górze postanowiło się nade mną zlitować i podrzuciło ten portfel, zostałam porwana. I najwyraźniej mój porywacz winił mnie za to, że próbowałam uciec. Nie wiem co sobie myślał - że go przytulę, podziękuję za kilka tostów i kawałek ubrania? Prychnęłam, czując narastającą złość. W pokoju nie było nic, co mogłoby mi pomóc w ucieczce lub obezwładnieniu mężczyzny. Wiem, bo zdążyłam już go przeszukać wzdłuż i wszerz. Czy zawsze trzymał tu swoje ofiary? Dobrze, że pod łóżkiem nie było kałuży krwi, bo zaczęłabym myśleć, że to psychopata a nie facet, który chciał odzyskać swoje pieniądze.

Od Lukrecji - CD Harveya

 Niewykluczone, że Harvey faktycznie nadawałby się na modela. Niczego mu nie brakowało, ale ciało i ładna twarz nie łączy się ze swobodą przed aparatem, którą ja już w sobie wyuczyłam, ale takim przypadkowym osobom nigdy nie związanym z fotografią to naprawdę przychodzi ciężko. Przez chwile bacznie wpatrywałam się w jego oczy, potem dokładnie oglądając każdy kawałek jego twarzy zjechałam nieco niżej na szyje, potem ramiona..

-Czy ty właśnie oceniasz moje proporcje? - zaśmiał się jakby nie mógł uwierzyć, że właśnie to robię. - Skoro nawet twoja siostra zwróciła na mnie uwagę to chyba niczego mi nie brakuje. - pokręciłam głową dając mu tym samym pewność, że faktycznie tak jest i nie ma się czego obawiać. Przez chwilę leżeliśmy w ciszy wpatrując się w siebie. Harv chociaż oddalony o dosłownie kilka centymetrów nie starał się teraz zbliżać, ale jego ręka z uda powędrowała nieco wyżej wślizgując się pod materiał mojej koszulki. Fala ciepła zalała moje ciało czując jak jego delikatne palce muskają moją skórę na brzuchu. Byłam bardziej niż pewna, ze to zauważył, bo jego triumfalny uśmieszek nie był w stanie zatuszować emocji, które mu teraz towarzyszyły. Ta cisza jaka panowała budowała tak ogromne napięcie, że automatycznie mój oddech odrobinę przyspieszył. Otworzyłam usta z zamiarem odezwania się, aczkolwiek nawet teraz nie było nam dane nacieszyć się sobą, bo w tym samym momencie odezwał się dzwonek mojego telefonu. Zerknęłam w bok, bo to właśnie tam leżał, a kiedy na wyświetlaczu ujrzałam napis 'Max' westchnęłam cicho i sięgnęłam po komórkę. Harvey nie protestował i o dziwo tym razem nie wyrywał mi telefonu, ale kątem oka widziałam, że jest zaciekawiony kim tak naprawdę jest Max. 

Od Setha - CD Hiddena

 Nie spodziewałem się, że chłopak naprawdę przyjmie moją ofertę. Myślałem, że będzie chciał zostać w mieszkaniu i nigdzie się nie ruszać. To by było całkiem zrozumiałe. Sam zapewne tak bym zrobił. Natalie próbowała jakoś go pocieszyć, ale jak widać nie tego w tym momencie potrzebował. Wyszedł wraz ze mną, zostawiając ją samą w apartamencie. Trochę było mi głupio, że została sama, ale na pewno rozumiała jego wybór.

Moja wizja napicia się zupełnie różniła się od tej Hiddena. Sądziłem, że zajdziemy do jakiejś knajpki, a nie będziemy siedzieć nad brzegiem jakiejś rzeki niczym rasowe żule i popijać z butelki. W sumie nie było to takie złe. I jeśli myślałem, że Hidden już niczym mnie tego dnia nie zaskoczy, myliłem się. I to podwójnie.

Od Seana - CD Isaaca

 Nie znałem drugiej takiej osoby, która paliłaby tak dużo. Chłopak był niczym prawdziwy smok. W pokoju dosłownie było siwo. I to wcale nie przesadzałem. Dym był wszędzie.  Isaac uwielbiał elektryki, kiedy ja wiernie pozostałem przy zwykłych papierosach. Nie rozumiałem tej fascynacji olejkami. Cieszył się jak dziecko, kiedy rzuciłem mu olejek lodowych cukierków. 

- A chociaż ładna ta świeżynka? - zapytałem, kiedy tylko wspomniał o nowej policjantce.

Miałem słabość do pięknych pań, ale chłopcami też nie pogardzałem. Jeśli rzeczywiście w mieście pojawił się ktoś nowy, kto wart był uwagi, chętnie to sprawdzałem. Lubiłem się bawić, a inni dostarczali mi rozrywkę, nawet jeśli tylko przez jedną noc. Nie bawiłem się w związki. Uważałem to za stratę czasu. Byłem jeszcze młody i uwielbiałem szaleć. 

Od Harveya - CD Lukrecji

Kiedy Melissa opuściła dom, poczułem się odrobinę bardziej wyluzowany. Przy niej chciałem pokazać się z jak najlepszej strony, ale to przy Lukrecji mogłem być po prostu sobą. Przeszliśmy do pokoju, gdzie od razu padłem na łóżko, głowę wtulając w poduszkę. Nie ukrywałem, że dziś nie był mój dzień. Najchętniej spędziłbym go w łóżku, leniuchując. Dobrze, że miałem tego dnia wolne. Po wczorajszym spotkaniu z ludźmi z pracy chciałem tylko odpocząć i cieszyć się towarzystwem ukochanej. Nikogo więcej do szczęścia nie potrzebowałem. Słysząc jednak jej pytanie, spojrzałem na nią, starając domyśleć się, dlaczego to powiedziała. Widząc jej minę, nieco się zaniepokoiłem. Widocznie ją coś martwiło.

Czy byłem świadomy, że zawód modelki czasem polegał również na rozbieranej sesji? Tak, wiedziałem. Nie urodziłem się wczoraj, ale nigdy nad tym się nie rozwodziłem. Szanowałem wybór Lukrecji i nie zamierzałem jej ograniczać. Może odrobinę czułem ukłucie zazdrości, że obcy mężczyzna będzie widział jej piękne ciało bez ubrań, lecz nie zamierzałem o tym wspomnieć. Jeszcze pomyśli, że byłem typowym facetem, który traktuje swoją kobietę jako własność. Zdecydowanie nim nie byłem.