Przyłożyłam do ust zwiniętego wcześniej przez siebie blanta i wciągnęłam dość dużo powietrza do płuc.
- Nie jestem, mam czternaście lat – wskazałam palcem na tłum za nim. Kątem oka spojrzał we wskazywanym prze mnie kierunku. – Widzisz tego gościa tam, z kamerą? Właśnie zostałeś głównym bohaterem odcinka łowcy pedofilów – tak, to był żart. Uśmiechnęłam się zadziornie po czym ruszyłam przodem w stronę kuchni. Co chwila wciągałam przyjemny dymek wprowadzający w stan błogości. Nieznajomy domyślił się, że ma iść za mną. Stanęłam przy wysepce kuchennej. Wokół nas było dość sporo ludzi rozmawiających między sobą. – Co pijesz? – zapytałam sięgając po dwa czerwone kubeczki. Chwilę się zastanowił i podsunął mi butelkę wódki. Wiedziałam, że to się skończy dla mnie tragicznie, ale musiałam być silna. Rozlałam alkohol do kubeczków i dopełniłam go colą. – Tak na dobry początek – podałam kubek nieznajomemu.