niedziela, 22 sierpnia 2021

Od Zeno CD Lydii

 Nie ukrywam, że cieszyłem się pozbyciem wszystkich z willi. Dziewczyny musiały załatwić wszystko do czasu bankietu, bo ja nie miałem czasu, by martwić się o każdą z nich z osobna. Mam wystarczająco dużo swojej pracy, z którą ostatnio i tak nie nadążam już nie wspominając o fakcie, że powinienem też rozliczać swoich ludzi z gangu. Kiedy cała ekipa szalała po centrach handlowych - ja starałem się ogarnąć swoich klientów, papierologię no i wszystkie sprawy związane jeszcze z moją byłą narzeczoną. 

Dopiero późnym wieczorem udało mi się to wszystko zrobić, a do willi wróciłem gdzieś dopiero koło pierwszej w nocy. Wszyscy albo gdzieś wybyli albo już spali więc nie miałem najmniejszych oporów, by puścić psa luzem po domu, bo i tak nikogo nie było. To nie kwestia jego agresji, a raczej radości - skacze i takie tam, więc wolałem tego wszystkiego uniknąć. Wziąłem szybki prysznic przez chwile nie interesując się psem i tym gdzie aktualnie się znajduje. Z domu raczej nie wyjdzie, a to ważne. Przebrałem się w możliwie wygodniejsze ciuchy, a chyba wszystkie były wygodniejsze niż koszula i krawat chociaż zdążyłem się już przyzwyczaić. Nim się obejrzałem na zegarku wybiła 3 w nocy. W tym momencie zacząłem zastanawiać się co ja tak właściwie robię ze swoim życiem. Brak snu skutkować będzie wyłącznie większym odchyłom emocjonalnym, na które nie mogę sobie pozwolić. 

Od Miki CD Lukrecja

Dziewczyna bez problemu wpuściła mnie do swojego domu. Jej rodziców i brata jak się później dowiedziałam. Uprzejma dziewczyna, ale także zapewne ukrywa coś, czego nie może ujawnić. Mogłam się rozejrzeć, gdy poszła po ręczniki, zahaczyłam, uważnie obserwując, oraz wyłapywałem kolejne szczegóły i sekrety, które łatwo można było na widoku ukryć. Gdy wróciła, ruszyłyśmy do kuchni. Tam zastałam jej półnagiego brata, który nie ogarnia zaawansowanej technologii. Przypomniało mi się, co mój brat zrobił. Raz zepsuł już i tak zepsuty kran w łazience. Tam jednak był w ręczniku, a wszędzie wokoło była woda. Nie wiedział też zbytnio co zrobić. Ręcznikami chciał już wycierać wodę, ale to nic nie da.- Idź po mop, zamiast używać ubrań, które potem trzeba prać. - odezwałam się, nieco wychodząc zza dziewczynę. Wywróciłam oczami na jego zachowanie, po czym związałam włosy w kucyk i przechyliłam głowę na bok. Szukałam, jakiegoś sposoby, by pozbyć się wody, bez uszkadzania mebli. Mam do tego dryg, ale muszę też uważać, by mnie nie przyłapać na kłamstwie.
- Pomożesz mu? - spytałam dziewczyny, zerkając na nią.
- Słodzisz herbatę? Może dodajesz jednak mleka? - dopytała. Weszła do kuchni jakby nigdy nic i zabrała się za robienie herbaty, ignorując swojego niezdarnego brata.

Od Lukrecji CD Miki

 Akurat złożyło się tak, że wszystkie sprawy zaczęły nawarstwiać się z powodu zbliżającego się bankietu. Jego powód nie był nam znany, a rodzice nie zdradzali za wiele z niewiadomych dla całej naszej czwórki powodów. Nawet podczas bezpośrednich pytań odpowiadali wymijająco i starali się jak najszybciej uciec od tematu. Z tego powodu do Londynu wróciła moja siostra i matka, która od momentu powrotu latała i załatwiała tysiąc spraw na raz - a ta dziewczyna była jedną z nich. Kolejna modelka, chcąca zrobić karierę, a przynajmniej... na taką wyglądałam. Miała nietypową urodę więc tym bardziej dziwił mnie wybór mojej matki. Raczej starała się brać osoby neutralne, a tu.. proszę! Coś nowego.

- Hej.. - przerwałam niezręczną ciszę panującą miedzy nami wystawiając rękę do góry. - Jestem..
-Lukrecja. Twoja mama dużo mi o tobie opowiadała no i oczywiście o tym jak cudowną kompanką do sesji będziesz. - uśmiechnęła się szeroko, a to sprawiło, że atmosfera między nami nieco się rozluźniła. Miałyśmy się zaprzyjaźnić podczas, gdy ona wiedziała o mnie już niemal wszystko od mojej mamy, a ja nie wiedziałam nawet kimże ta dziołcha jest. Uwielbiałam być stawiana przed faktem dokonanym...

Od Noah CD willi

 Gdy tamci zawinęli do jakieś tajemniczej willi, o której Justin mi jakoś nigdy nie opowiadał, zostałem na parkingu sam. Nie udało mi się później pogadać z Ariellą, dziewczyny były bardzo zajęte wybieraniem sukienek i dodatków do nich, a późnij podczas obiadu jakoś tak czułem się nieswojo. Ci wszyscy ludzie wyglądali jakby bardzo dobrze się znali, jednak ani Justin ani Elodie nigdy nic mi o nich nie opowiadali. Szczególnie spotkanie tego całego Hiddena mnie zaskoczyło. Spędzam dość dużo czasu z Mouse, jednak pierwszy raz usłyszałem, że ma aż tylu znajomych poza szkołą i do tego przyjaciela. Najwidoczniej nie znam go tak dobrze jak mi się wydawało… Nie pozostało mi nic innego jak wrócić do domu. 

Od Justina CD willi

Po powrocie z zakupów byłem o dziwo bardzo zmęczony, dosłownie jakby wyciągnęły one ze mnie chęci do życia. Pierwsze kroki skierowałem oczywiście do kuchni bo gastro to w moim przypadku norma zważywszy na to ile jaram. Przynajmniej nie tyje, inaczej już bym był ulany i by inni musieli mnie turlać abym gdziekolwiek się ruszył. Straszna perspektywa.
- A ty co znowu wcinasz? – Elodie weszła za mną do kuchni i przyłapała mnie na wyjadaniu z lodówki.