poniedziałek, 6 września 2021

Od Rosjanki CD Vincenta

        Byłam mu...wdzięczna? Wciąż jeszcze nie byłam pewna, czy on uratował mnie z rąk przemytników, czy właśnie trafiłam to jeszcze gorszego miejsca...w każdym razie do tej pory nikt mnie nie skrzywdził, wręcz zapewniono mi wszelkie wygody. To jest doprawdy irracjonalne, ponieważ nie wiedziałam, co mnie czeka jutro - ani jakie plany ma wobec mnie Harper. Może i miałam amnezję, ale jakaś wiedza o świecie pozostała mi w głowie - tamci to byli handlarze niewolnikami. Kim jest ten cały Harper o niebieskich jak bezchmurne niebo oczach? To właściwie było jego imię, czy nazwisko? A może pseudonim?  
Starałam się nie patrzeć na jego długie palce, które podały mi worek wypchany miękkim materiałem ubrań. Był dość ciężki, wygodniej mi było go ciągnąć po podłodze do jedynego otwartego pokoju (założyłam, że należy do tego Travisa - czyli właściwie, to do mnie) - ile ten koleś miał byłych?
Nie zdobyłam się na odwagę, by zamknąć drzwi, zostały do połowy otwarte. Nie widząc lepszego wyjścia, rozebrałam się do bielizny i położyłam do łóżka. Odtwarzacz i słuchawki schowałam pod poduszką, kurczowo zaciskając na nich ręce.

Od Lwa do Brooklynne

- Kurwa - wysyczał Lew, spoglądając na puste pudełko papierosów.
Był przemoczony, zmarznięty i pełen chęci mordu. Czuł się wyjątkowo paskudnie. Biegał wzrokiem, to na nazwisko matki na marmurowej płycie, to na przejeżdżające auta za metalowym płotem cmentarza. Londyn był dla niego za szybki, ale nie znał innego życia. Według niego musiał po prostu przyzwyczaić się do dorosłego bytu, bo już dawno stało się to dla niego codziennością, której nie zauważał. Z kieszeni jeansów wyciągnął smartfon, który wibrował co jakiś czas od przychodzących wiadomości.

Od Riley do Lwa

 Z trudem przeciskałam się przez tłum ciał napierających ze wszystkich stron. Cały czas starałam się nie tracić wzroku z blond kucyka mojej przyjaciółki, jednak coraz bardziej obawiałam się, że zostanę stratowana. Nie miałam pojęcia, że w dwudziestym pierwszym wieku szachy mają... aż tylu entuzjastów.
- Riley!

Od Hyun-kyo CD Natalie

 Młody Jung uśmiechnął się w duchu słysząc wypowiedź kobiety. Akurat zupełną prawdą było to, że nie widział nikogo kto byłby w stanie spędzić z jego ojcem więcej niż parę dni. Był samolubny i chciwy, pragnął wiecznej uwagi i adoracji. Nic więc dziwnego, że wynajął sobie młodą kobietę i zapewne zapłacił za to sporo kasy, bo nie można odmówić jej urody, a już tym bardziej intelektu.