O dziwo większość ludzi z policji wybyła z budynku. Mieli sporo spraw na mieście, więc pomieszczenie, w którym uzupełniałam papiery, było na tyle puste, że nikt by nie wpadł i nie przeszkodził, ani nie obudził osobnika obok. Gdy ogarnęłam prawie wszystkie raporty, musiałam sprawdzić pewne maile, które zostały mi wysłane. Dowiedziałam się o kilku istotnych elementach oraz o pewnym zdarzeniu. Miało ono miejsce rok temu, wtedy miałam się przenieść, ale plany się zmieniły i zmusiły mnie do zmiany mojego przeniesienia do policji w Londynie. Podobno jakiejś papiery zostały zgubione albo nawet było podejrzenie o ich zniszczenie. Dlatego też kilka szych musiało to dogłębnie sprawdzić. W czasie sprawdzania odkryli pewne niezgodności w broni oraz dowodach. Tak jakby jeden z nich podkradał materiały, sprzedawał je, albo co gorsza, starał się, by nikt nie pomieszał im szyków. Doprawdy nie miałam ciekawszego powitania niż ostrzeżenie albo to, co może nastąpić po nim. W międzyczasie udało skontaktować mi się z jedną z zaprzyjaźnionych wyżej postawionych prokurator, która siedziała w tym dłuższy czas i co nieco już widziała i wiedziała. Dlatego to ona po części też pomogła mi odnaleźć odpowiedni hangar, skrytkę oraz dwa miejsca, które nadawałyby się do przetrzymywania zwłok.