Czułem, że dziewczyna jest lekko zakłopotana nie tyle samym pytaniem co tez moja obecności. Po tej reakcji stwierdziłem, że wypadałoby w końcu spędzać z nimi trochę więcej czasu, bo tak naprawdę prawie nikogo tu nie znam. Dopiłem wino i odstawiłem kieliszek nie mówiąc już nic więcej. Kiepski byłem w rozwiązywaniu takich sytuacji zwłaszcza ostatnio. Brakowało mi słów, a miałem wrażenie, że z każdym kolejnym zdaniem tylko bardziej bym się pogrążył.
W ostateczności, gdy już chciałem odpowiedzieć dziewczynie na ostatnie słowa do środka wpadła Lukrecja. Wpadła, bo wejściem tego nazwać nie można widząc jak niemal wpada na Elodie siedzącą na podłodze.