Lydia i siłownia to był pomysł, który na samą myśl powodował uśmiech na mojej twarzy i jeszcze większe rozbawienie wewnątrz mnie, które nie mogło przedrzeć się przez moją gruboskórność. Trzeba było ją w końcu nauczyć samoobrony, wzmocnić mięśnie, bo na obecnym etapie nie była w stanie nawet trzymać broni tak jak należy, a odrzut mógłby ją zabić. W swoim arsenale prawdopodobnie nawet nie znalazłbym tak malutkiego pistoletu żeby jej wręczyć, a szczerze mówiąc miałem już plan na ta dziewczynę.
Snajper w drużynie by się przydał zwłaszcza teraz kiedy na karku mieliśmy Serpents, które na bank nie odpuści tego wszystkiego co im zaserwowałem. Policja na salonach nie była częstym widokiem tym bardziej, że to wyszło ode mnie i szef tamtej mafii na pewno już to wykalkulował. Teraz trzeba było wszystkich bardzo starannie pilnował, bo na pewno w pierwszej kolejności wezmą się za tych najsłabszych i tych, którzy znajdują się jak najbliżej mnie.