W milczeniu śledziłam wzrokiem tłustą, czarną muchę, wędrującą wte i wewte na wystawionym nad kawiarnią menu. Dzień był wyjątkowo gorący, a klimatyzacja w galerii chyba musiała ulec awarii, bo czułam się jakbym siedziała w saunie.
- Tylko mówię. - zaznaczyła dobitnie Lily. Zerknęłam na nią z boku żeby zobaczyć, że również wodzi wzrokiem po kawowych propozycjach. - Mogłabyś chociaż przyjść na pierwsze spotkanie. Profesor Fernsby powiedział, że byłabyś idealna do tej roboty.
- Już mu powiedziałam, co o tym myślę. - odpowiedziałam spokojnie i wróciłam do przeglądania menu. Cynamonowe latte wydawało się dobrą opcją.