Gest, którym obdarował mnie mężczyzna przy moim obecnym stanie był naprawdę ryzykowny. Mimo wszystko nadal starałam się nad sobą panować żeby stwarzać chociaż pozory arystokratki.
-Rzadko kiedy pije do upadłego, a jeszcze rzadziej z kimś płci przeciwnej. Ale jeśli chodzi o moich braci... - zaczęłam się zastanawiać, bo sama byłam ciekawa jak jeden i drugi mogliby na to zareagować. - Sama nie wiem. - wzruszyłam ramionami finalnie i tak sięgając po kolejną butelkę i otwierając ją. - Oprócz tego, że się ze sobą prześpimy co jeszcze może się stać? - zerknęłam na niego kątem oka, jednak ten wydawał się być konkretnie zdziwiony tym co powiedziałam.