Obserwowałem reakcje chłopaka. W końcu zażył swój lek, ale nie wiedziałem czy to był dobry pomysł po tym, jak wcześniej wypił jakiś alkohol. Nie byłem lekarzem, aby to ocenić. Pozostało mi tylko go obserwować, czy nie będzie jakichś skutków ubocznych. Gdyby nagle się krztusił i posiniał na twarzy jak powinienem mu udzielić pomocy? Ratownik ze mnie żaden, a pierwsza pomoc w moim wykonaniu raczej by mu zaszkodziła niż pomogła. Jeszcze miałbym na sumieniu tego młodego chłopaka. Jak do tej pory nigdy nie zdarzyła mi się taka sytuacja. Przychodziłem do baru, aby się zrelaksować po całym trudzie dnia spędzonego na treningu prowadzonego przez Mavisa.