- Mam kurwa wrażenie, że znowu oszukujesz. - usłyszałem jak z ust mojej 'prawej ręki', Richarda, padają kolejne niesłuszne oskarżenia. Spoglądał znad trzech trzymanych w dłoni kart to na mnie, to na stół, gdzie leżały nasze obstawiane pieniądze.
czwartek, 26 maja 2022
Od Jayden'a CD Hidden'a
- Mam kurwa wrażenie, że znowu oszukujesz. - usłyszałem jak z ust mojej 'prawej ręki', Richarda, padają kolejne niesłuszne oskarżenia. Spoglądał znad trzech trzymanych w dłoni kart to na mnie, to na stół, gdzie leżały nasze obstawiane pieniądze.
Od Beatriz
Prawdę powiedziawszy miała już serdecznie dość tego ciągłego uciekania. Jako kobieta trzydziestodwuletnia chciała poczuć, że wreszcie znalazła takie miejsce na ziemi, w którym nie będzie musiała stale oglądać się za plecy w obawie, że ujrzy za nimi jakiegoś szaleńca, który na zlecenie jej ojca lub nadal niebyłego męża ma ją zamordować lub sprowadzić z powrotem przez srogie oblicze Williama. W sumie jeśli tak dobrze się zastanowić, Delfina nie była pewna które z tych dwóch rozwiązań by wolała. Z jednej strony jako córka faceta od wielu już lat stojącego na czele meksykańsko-grenlandzkiej mafii aż za dobrze zdawała sobie sprawę, że sam akt zadawania śmierci może ciągnąć się nawet przez wiele godzin, ale z drugiej przecież zawsze kończył się wybawieniem w przeciwieństwie do niewyobrażalnej wręcz kary, której z pewnością doznałaby z ręki Willa, gdyby tylko znowu się przed nim znalazła. Nie, teraz, gdy wychylała czwarty tego dnia kieliszek taniej, ciepłej wódki uświadomiła sobie, że prędzej sama podcięłaby sobie żyły tępym ostrzem niż dałaby się zaciągnąć po raz kolejny do mieszkania tego gnojka. Cholera, przecież z kobietą wywodzącą się z rodu Chávez tak się zwyczajnie nie postępuje.