Rozsiadłam się wygodnie na kanapie przyglądając się cieczy krążącej po kieliszku. Musiałam przemyśleć dalszy przebieg wydarzeń dopóki nie byłam jeszcze aż nadto pijana i nie gadałam głupot. Tutaj tak łatwo było popełnić jakiś błąd...
- Właściwie to Rhys jest naprawdę 'grzeczny' jeśli chodzi o to. - odpowiedziałam ze zdecydowaniem w głosie i spojrzałam porozumiewawczo na swojego rozmówcę. - Nigdy nie sprawiał mi zbytnio problemów, ani też nie wciągnął w nieodpowiednie towarzystwo. Nie wiem czy to czasem ja bym go szybciej w takie nie wciągnęła. - uśmiechnąłem się sięgając po pilot obsługujący elektryczny kominek na drugim końcu pokoju. - Jeśli chcesz z nim pogadać, dlaczego po prostu nie znalazłeś kogoś kto się z nim kumpluje?