wtorek, 19 lipca 2022

Od Shey CD Gabriell

Odkąd załatwiłam dziewczynę, która została zabita przez Jaydena, moim kolejnym zadaniem było "znalezienie informacji o Rhysie". To, gdzie jest, z kim, dokąd, skąd całkowicie wszystko. Nawet gdzie kupuje lunch czy też papier toaletowy.. Dałam znać, komu trzeba, że szukam takich i takich informacji. Wówczas kołowrotek zaczął się kręcić. Trzeba było poczekać parę dni, by uzyskać użyteczne informacje, nawet jeśli będzie trzeba, to hakerzy też pomogą.
Oprócz tej sprawy dowiedziałam się, że Hidden został uratowany, Alibi poszło z dymem, a Serpents się ukrywa. Doprawdy te dni były pełne akcji, frajdy i pewnego rodzaju ekscytacji. Jednak szkoda Alibi, to jaki był tam harmider, czuć się można było jak w domu. Państwo Hariss, dwa może trzy razy do mnie dzwonili, by przeprosić, za to, że ich nie ma. Zresztą i tak mam klucze, więc zawsze, mogę wpaść to do Lukrecji, która najpewniej będzie zajęta chłopakiem. Zeno pracą albo innymi sprawami. Zauważyć można, że wiele kobiet się wokół niego od jakiegoś czasu kręci. Ciekawe. Jeszcze jest Hidden, jednakże ten cały poobijany do tego najpewniej z niańką i pewnie jakąś nową rozrywkę sobie znalazł dla zabicia czasu. Niby mogę do nich wpaść, sprawdzić jak się miewają, jednakże chyba wolałabym nie spotkać nieproszonych osób. Dlatego też chyba zostawię to na później. W dowolnej chwili przecież mogę do nich wpaść.

Od Vincenta CD Jaydena

Jayden. Ten sam Jayden, co przed laty ubiegł mnie w podwędzeniu pięknego, pokrytego czerwonym lakierem Mustanga Bossa 302. Ten sam Jayden, z którym spędziłem niejedną noc na szlajaniu się ulicami miasta i narzekaniu na nasze gówniane życia. Ten sam Jayden, właśnie siedział tuż obok mnie, przy delikatnie oświetlonym, dębowym barze i wypowiadał się z niezdrowym entuzjazmem na temat śmierci swojej matki. Wcale mi to nie przeszkadzało. Z jego dawnych opowieści poniekąd miałem zarys, jaką okrutną kobietą musiała być. Zresztą… Sam bym się cieszył jak głupi, gdyby taki Troy zapadł się pod ziemię i już nigdy nie wrócił… Ale mniejsza z nim.

Od Lydii - CD Zeno

Na widok Zeno uśmiechnęłam się jednak tego samego o jego koleżance nie mogłam powiedzieć. Jeszcze do niedawna była jego klientką, a teraz?

- Faye chciała ci coś powiedzieć - położył dłoń na ramieniu kobiety, a ta westchnęła ciężko jakby zbierała w sobie energię.

- Przepraszam - mruknęła i wręczyła mi pudełeczko z chińszczyzną. W jej głosie nie było słychać przekonania. W ogóle słowo wypowiedziane z jej ust ledwo można było zrozumieć.

- Nie do końca rozumiem - zmarszczyłam brwi patrząc to na niego, to na nią. Mężczyzna zacisnął mocniej rękę tak, że blondynka prawie zgięła się z bólu.

Od Isli - CD Dexter

Przetarłam dłonią lusterko, pozbywając się z jego tafli pary wodnej, która na nim osiadła przez gorąc, jaki panował w łazience. Moim oczom od razu ukazało się moje odbicie, ale to ciemnofioletowe siniaki najbardziej przyciągały wzrok. Pokrywały moje barki, ramiona, żuchwę. Na szyi odciśnięte miałam ślady palców, a niewielkie rozcięcie na czole znów zaczęło krwawić, gdy wyszłam spod prysznica. Z odpowiedniej szafki dobyłam dwa miękkie ręczniki - jeden do włosów, drugi do ciała. Początkowo miałam wątpliwości, czy powinnam sobie na to pozwolić, ale potem uświadomiłam sobie, że to przecież on mnie porwał. Nie powinnam mieć wyrzutów sumienia po wzięciu dwóch ręczników zamiast jednego. Przeczesałam nerwowo mokre włosy palcami i już ubrana w przyniesione przez niego ubrania, rozejrzałam się po łazience. Kucnęłam, otworzyłam szafki starając się zrobić to cicho i przejrzałam ich wnętrza w poszukiwaniu czegoś, co potencjalnie mogłoby służyć mi za broń. W końcu nie na co dzień mnie porywali, nie na co dzień byłam świadkiem zabójstwa i nie na co dzień kradłam czyjś wypchany po brzegi portfel. Chodziło mu o pieniądze? Dobrze, że ich nie wydałam.