- Co Ty tutaj robisz Blair? - zapytał, a oczy dziewczyny momentalnie rozszerzyły się na widok białowłosego. Odnosiłem wrażenie, że przez moją wczorajszą nieobecność ominęło mnie naprawdę wiele rzeczy i z jakiegoś powodu wszyscy się ze wszystkimi znają.
niedziela, 29 maja 2022
Od Maxwell'a/Blair CD Zeno
- Hidden? Porwali Twojego brata? - nim zacząłem jakiekolwiek wyjaśnienia i tak już bardzo trudnej dla nas wszystkich sytuacji , z wnętrza kuchni w której progu stał czarnowłosy wyłoniła się niska blondynka. Widok nieznajomej dziewczyny kompletnie wybił mnie z rytmu, zdziwiłem się też widząc, że ma na sobie ubrania gospodarza tego mieszkania. Nie chciałem o tym nawet myśleć, ale mimowolnie przemyślenia powędrowały w stronę tego, czy może pogodził się z tym, że jego ukochana nie jest już z nami na świecie. Zanim zdążyłem się odezwać wyręczył mnie w tym Justin. Przez całą drogę tutaj był niezwykle otępiały, ale na widok dziewczyny można powiedzieć, że momentalnie wrócił do żywych.
Od Zeno CD Blair
Czy mi się wydawało czy dziewczyna faktycznie przeprosiła za swoje zachowanie? Nie było w nim w sumie nic dziwnego, ale nie będę narzekał na nadmierną grzeczność z jej strony chociaż uważałem, że czym więcej będzie ze mną przebywać tym bardziej zdemoralizowana będzie. Upiłem kolejny łyk alkoholu, który konkretnie mnie teraz uspokoił. Pomógł nieco oczyścić umysł i nie przejmować się tymi zdarzeniami, które miały miejsce kilka godzin temu.
-Niestety nie będziesz z tego zadowolona, ale skoro już wiesz kim jestem to na pewno będziesz częściej świadkiem takich sytuacji.- mruknąłem obracając w dłoni szklankę. Przyglądałem się jak lekko brązowa ciecz obija się o ścianki naczynia i chociaż kompletnie nie patrzyłem w stronę dziewczyny, czułem jej wzrok na sobie.
-Żartujesz?
-A wyglądam jakbym żartował? - odpowiedziałem i tym razem spojrzałem na nią kątem oka. - Mimo wszystko nawet jeśli mi nie ufasz to nie masz powodu do obaw.
-Jakoś mnie to nie uspokaja.
-Niestety nie będziesz z tego zadowolona, ale skoro już wiesz kim jestem to na pewno będziesz częściej świadkiem takich sytuacji.- mruknąłem obracając w dłoni szklankę. Przyglądałem się jak lekko brązowa ciecz obija się o ścianki naczynia i chociaż kompletnie nie patrzyłem w stronę dziewczyny, czułem jej wzrok na sobie.
-Żartujesz?
-A wyglądam jakbym żartował? - odpowiedziałem i tym razem spojrzałem na nią kątem oka. - Mimo wszystko nawet jeśli mi nie ufasz to nie masz powodu do obaw.
-Jakoś mnie to nie uspokaja.
Subskrybuj:
Posty (Atom)