Ten wieczór był pełen wrażeń, ale przynajmniej na chwilę mogłem zwolnić kiedy spojrzałem na nich wszystkich w jednym pokoju. Przyglądali się temu co przyniosłem i przy okazji cieszyli się jak małe dzieci z nowych zabawek. Widziałem, że wielu z nich nawet nie wie do czego to służy, a mimo wszystko byli bardzo podekscytowani. Stałem z boku wkładając dłonie do kieszeni spodni i po prostu poczekałem aż cały ten dym zafascynowania opadnie. Dopiero później mogłem skupić się na tym, by zabrać Lukrecje, wrócić do domu i przy okazji trochę ją uspokoić po tym wszystkim co się dało. Padła niemal od razu kiedy położyła się na łóżko w moim apartamencie, a ja na spokojnie wziąłem do ręki elektryka i delektując się ciszą wciągałem i wydychałem dym. Ponownie sytuacja trochę wymknęła mi się spod kontroli, a kilku sytuacjom byłem sam winien. Niestety, ale życie mafiozy nie jest łatwe i nawet jeśli najbardziej na świecie chciałbym chronić tych co kocham to najrozsądniejszym posunięciem niestety jest się od nich odciąć. Zwłaszcza od tych, którzy są niczego nieświadomi....
sobota, 22 października 2022
Od Hiddena - CD Setha
Zeno gadał sobie zdrów, a ja już dawno temu przestałem go słuchać i oglądałem bajery, które nam przywiózł. Wiedziałem, że i tak nie pozwoli mi wziąć teraz swoich rzeczy, a Setha i tak rzuci mi na pożarcie. Sam nie miałby czasu żeby wszystkich szkolić, a poza tym dwa dni to za mało żeby ogarnąć tyle osób. Ciekaw tylko byłem jak on to wszystko przekaże Faye i czy w ogóle zamierza. W tym momencie była w ogromnym niebezpieczeństwie tak samo jak i mój brat, który pewnie doskonale zdawał sobie z tego sprawę i obstawiał, że cała reszta się niczego nie domyśli.
- Mama? - spojrzałem na Setha, który intensywnie wpatrywał się w wyświetlacza telefonu. Pokręcił głową zaprzeczając, ale od razu w tym momencie schował telefon. Cóż była prawie godzina 24, a on jakby nie patrzeć jeszcze miał kogoś kto się o niego martwił i troszczył. Czasem pewnie aż za bardzo...- Chodź, odwiozę Cię. - westchnąłem odkładając zabaweczki do torby i zabierając swój kask po drodze do drzwi. Z tyłu słyszałem tylko zapytanie Zeno czy na pewno odpowiedni zajmę się swoją księżniczką na co skinąłem głowę bez zbędnego komentarza.
Wyszliśmy z posiadłości, a moja droga 'koleżanka' idąc przede mną cały czas wpatrywała się w telefon. Z rozmownego nagle stał się taki cichy i kompletnie nie zwracała na mnie uwagi, a to już co najmniej podchodziło pod OLEWANIE. Uważając, że to świetny pomysł na dogonienie go i wyrwanie mu telefonu jednym zgrabnym ruchem za moment znalazłem się przed nim dosłownie twarzą w twarz, a telefon trzymałem nad swoją głową.