Bieganie po sklepach i to jeszcze w tak doborowym towarzystwie to dla mnie najlepsze co mogło mnie w ten dzień spotkać. Oczywiście nie rozumiałam dobroci Zeno i podejrzewam, że każda z nas tutaj obecnych interpretowała ten czyn inaczej. Śmiem twierdzić, że tylko ja odbierałam go tak pozytywnie, bo miny dziewczyn nie wskazywały na jakiekolwiek pozytywne odczucia.
Ten cały chaos zdecydowanie nie był miejscem dla Lydii, która bardzo widocznie w tym wszystkim się gubiła. Nie mówiła za wiele, a jeśli już to były to zdania bez większych emocji. Miałam wrażenie trochę jakby była zmęczona i też w sumie na taka wyglądała. Nie wiem w jakich okolicznościach zgarnął ją Zeno, ale jeśli to zrobił to faktycznie musiała być w opłakanym stanie.