wtorek, 26 października 2021
Od Rosjanki CD Vincenta
Od Natalie CD Hiddena
- Co mogę powiedzieć, jestem pełen niespodzianek. - mruknął starając się ostrożnie zmienić swój ubabrany krwią opatrunek.
- To coś świeżego czy..? - zapytałam po czym znowu zmieniłam swoją pozycję, położyłam się na boku i przyglądałam się jego umięśnionemu ciału; nie spodziewałabym się, że pod swoimi ubraniami jest tak dobrze zbudowany. Może myślałam tak dlatego, że jest szczupły? Cóż, przez to zaczęłam myśleć o swoim ciele, którego budowę mogłabym porównać do drzwi gdyby nie wcięcie w talii. W obecnym momencie byłam zadowolona z tego, że mam małe piersi, ponieważ były prawie, że niewidoczne pod koszulką, którą dostałam.
Od Hiddena CD Natalie
-Dlaczego nic nie mówisz? - wyrwała mnie z chwilowych przemyśleń i jednocześnie spowodowała, że moja uwaga przekazana została w stu procentach jej osobie.
- Wyłączyłem się na chwilę. Jest prawie druga w nocy. - odpowiedziałem wzruszając ramionami - Poza tym co mam Ci powiedzieć? Jesteś idiotką, która dała sobie wejść na głowę, nic więcej.
Od Natalie CD Hiddena
Jayden tracił do mnie cierpliwość. Nie przynosiłam mu żadnych informacji, które pomogły by w uderzeniu w rynek docelowy Carrein. W czym leżała moja wina? Dlaczego muszę ponosić konsekwencje tego, że na najwyraźniej Victor jest mądrzejszy niż sądził? Robiłam wszystko co w mojej mocy. Cholernie narażałam się na przyłapanie, próbowałam wyłapywać wszystkie szczegóły które mogły być istotne, spędzałam noce na analizowaniu każdego skrawka informacji, który udało mi się zdobyć.
Od Hiddena do Natalie
Ta sytuacja mnie przytłoczyła do maksimum, dlatego czym prędzej chciałem znaleźć się w moim domu rodzinnym. Na szczęście ta część miasta była mi doskonale znana ze względu na to, że już dawno przyjąłem przydomek londyńskiej łajzy. Szybko trafiłem na taksówkę, a bezpośrednio z niej już do domu. Nikogo nie było - standardzik. Lukrecja się gdzieś szlajała, Zeno był pewnie w pracy, a moi rodzice wrócą dopiero za jakieś dwie, góra trzy godziny. Miałem czas na przemyślenie sytuacji i ewentualną... poprawę? Dlaczego czułem się jakbym to ja wszystko doszczętnie zjebał ponownie? Obiecałem sobie kiedyś, że już więcej nie będę starał się usprawiedliwić działań ludzi swoim kosztem, ale jeśli chodziło o tą dwójkę...
- Ale porażka... - westchnąłem odkładając telefon na stole w obszernej kuchni. Nie cieszył mnie już nawet ten ogrom i bogaci rodzice. Chociaż nigdy niczego nam nie brakowało w kwestii materialnej to czułem się kompletnie samotny i niepotrzebny.
Od Kirke CD Apolline
Od Elodie CD Zeno & Justina
Skrzyżowałam ręce na piersi i z przymrużonymi oczami spoglądałam na zbliżającego się ponownie w moją stronę mężczyznę.
- Wolę się napić tutaj już, niż wracać do mieszkania. - westchnęłam cicho.
Byłam trochę zmieszana, nie spodziewałam się takiego rozwinięcia tej sytuacji. Wrócenie do mieszkania pewnie było by opcją bezpieczniejszą dla mojej psychiki i samopoczucia, jednak czy naprawdę zmarnowałam tyle czasu tylko po to by zostać odesłaną z kwitkiem? Nie, sytuacja może rozwinąć się w nieoczywisty sposób, w końcu Zeno nie był dla mnie jak otwarta książka: ciągle zaskakiwał mnie czymś nowym w swoim zachowaniu i nie mogłam nigdy przewidzieć do końca jego reakcji.