środa, 22 września 2021

Od Rosjanki CD Vincenta [18+]

         Nie wiem, co mnie podkusiło, żeby wejść do gabinetu Harpera, gdy on był w domu i mógł mnie w każdej chwili przyłapać. Założyłam, że cała dokumentacja z mojego ośrodka musiała znaleźć się teraz w jego rękach i może dowiem się czegoś o sobie. Przeszukałam parę otwartych szuflad i faktycznie - znalazłam cały wykaz leków, które mi podawano: w tym te antykoncepcyjne. W dodatku parę osobistych przedmiotów, które przy mnie znaleziono dwa tygodnie temu i których nikt mi do tej pory nie pokazał...ciekawe. Otwarty komputer wcale nie przyciągnął mojej uwagi, szanowałam prywatność pana Harpera i chciałam tylko dowiedzieć się czegoś o sobie, jednak gdy usłyszałam szczęk zamka w łazience, to w panice szturchnęłam go dłonią tak, że się zamknął. Nie było czasu na poprawki, szybko czmychnęłam z powrotem do salonu. Modliłam się w duchu, by niczego nie zauważył.
Przeliczyłam się.

Od Zeno CD Elodie

 Zachowanie dziewczyny nie powiem - rozbawiło mnie. Z jednej strony miałem wyrzuty sumienia co naprawdę nie zdarza się często, a z drugiej nie czułem nacisku na to, bym musiał się komukolwiek tłumaczyć. Być może z tego względu, że nigdy nikomu oprócz Leah... nie musiałem się tłumaczyć? Po prostu była to dla mnie nowa sytuacja, w której nie potrafiłem się wystarczająco szybko odnaleźć. 

- Brzmisz tak, jakbyś chciała mnie mieć tylko dla siebie. - ponownie obdarowałem dziewczynę uśmiechem, jednak ona już nie była taka pewna siebie i szczerze to chyba nie specjalnie chciała teraz napotkać mój wzrok.

Od Lan Ho CD Bankietu

        Toksycznych ludzi możesz spotkać wszędzie. Mogą do nich należeć: matka, ojciec, brat, siostra, córka, syn, ciotka, wujek, koleżanka, sąsiadka, pani urzędniczka, mąż, teściowa, pies teściowej, a nawet Ty, choć prawdopodobnie nie będziesz zdawać sobie z tego sprawy.

- Marlena Rytel, Jak przeżyć trudne chwile i nie zwariować


- Albo jesteś moja, albo wszystkich, czaisz Lan Ho? - coś w jego głosie sprawiło, że potraktowała te słowa poważnie, tym razem nie żartował.
Hidden nie wiedział, że uderzał w czuły punkt dziewczyny. Nie chciała znów należeć do kogoś, chciała być wolna i decydować sama o sobie. Czy może być wolna będąc jednocześnie w związku z bratem szefa mafii? Na to pytanie nie było odpowiedzi, musiała zaryzykować, postawić wszystko na jedną kartę i zaufać mu.
Nie podejrzewała go też o taką zaborczość, była gotowa pogodzić się z faktem, że to będzie tylko seks. Ale czy na pewno? Martwiła się o niego, gdy leżał otruty w szpitalu i musiała przyznać przed samą sobą, że ten mężczyzna zaczął krążyć po jej głowie coraz częściej.
-Nie jestem niczyją własnością...- powiedziała powoli, niepewnie.
Parę sekund na przemyślenie ruchu, który decyduje o twojej przyszłości, to niezbyt dużo.