piątek, 22 października 2021

Od Hiddena CD Justina

 Nieee.... no teraz to już był jakieś totalne żarty. Justin chyba jeszcze NIGDY tak nie wybuchł w mojej obecności, a już na pewno nie w kwestii swoich uczuć. Nie mówił o nich za wiele, ale wygląda na to, ze jak już zaczyna to zachowuje się jak nastolatka przystało - impulsywnie. Wmurowało mnie na tyle, bym jedyne co był w stanie zrobić to wstać i patrzeć na niego otępiało. 
- Nie mam prawa wymagać jasny przekazów? - zapytałem widząc jego narastający puls i zdenerwowanie - Dlaczego mam się określać skoro całe życie traktowałem Cię jak przyjaciela, a ty nawet nie masz 18 lat i nie mam prawa wprost powiedzieć, że czegoś od ciebie oczekuje. - wyjaśniłem choć wcale nie czułem potrzeby tłumaczenia przed nim.

Od Justina CD Hiddena

W zasadzie czemu ja dałem się w to w jakikolwiek sposób wciągnąć. Znalazłem sprytem Noah i co? Słyszałem jak chłopak z którym spędziłem ostatnie godziny kłoci się z laską z którą spędził ostatni tydzień. Zupełnie mnie przy tym ignorując. Czułem się pominięty i osamotniony, trochę jakbym dostał z liścia. Było mi na tyle głupio, że podszedłem do Noah, dawno w zasadzie nie gadaliśmy.
- Przepraszam, nie wiedziałem, że tak to wyjdzie…
- Mouse a czego się spodziewałeś? –
Mimo iż był niższy ode mnie czułem jakby górował nade mną wzrostem.

Od Mikey'ego CD Rhys

Milczałem. Nawet nie spojrzałem na chłopaka, który po mojej obłąkanej wiadomości się pojawił i zastał mnie w tak dziwnej i niecodziennej sytuacji. Kuchnia była katastrofą. Robiłem sobie jedzenie, chciałem wziąć tabletki, ale skądś wytrzasnąłem kokainę, a do tego kieliszek się stłukł i pokaleczył moją dłoń. Wspomnienia o Haru pojawiły się niespodziewanie i to było tak dziwne, że zatrzymałem się i nie mogłem nic. Zapewne przez któreś leki zacząłem mieć halucynację, dlatego też nie mogłem odpowiedzieć ani na nikogo spojrzeć. Czułem, słyszałem i widziałem coś, czego już od dawna tu nie ma. Był to on. Chłopak, który zginął. Część mnie zwykle w rocznicach śmierci albo w urodziny...

Od Hiddena CD Justina & Lan Ho

 Sam do końca nie wiedziałem co się wydarzyło. I wcale nie miałem tutaj na myśli sytuacji obecnej tylko WSZYSTKIEGO co mnie otaczało przez ostatni czas. Tego już było tyle, że żadne słowa nie wyraziłyby mojego zakłopotania i niezrozumienia. 

Nie chciałem odpychać Justina, który chyba po raz pierwszy odważył się tak śmiało do mnie podejść. Z drugiej zaś strony kompletnie nie zrozumiałem reakcji Lan Ho, która nic nie mówiąc wyparowała z pokoju. Dosłownie NIC. To nie tak, że dziwiła mnie reakcja na fakt, że całuje się z kimś innym - bardziej dziwiło mnie to, ze ona nigdy jawnie nie powiedziała, że coś do mnie czuje czy chociażby się mną interesuje, więc teoretycznie... nawet nie miała prawa mieć problemu. 

Od Maxwella CD Lydii

 Słuchanie o rozterkach dziewczyny sprawiło, że myślami cofnąłem się do czasów kiedy byłem taki jak ona. Zwykły pionek w ogromnej grze o której nie miałem pojęcia, a robiłem to by zająć się moją matką. W tym przypadku była to jej siostra jednak na jedno wychodziło. Poczułem, że możemy być w pewnym sensie podobni do siebie ; oboje robimy to by członek rodziny mógł spokojnie żyć. 

- Jeśli będziesz chciała happy meal to nie zdziw się, że Cię wyśmieję. - powiedziałem z lekkim uśmiechem.