wtorek, 31 sierpnia 2021

Od Mikey'ego CD Rhysa

Jego zirytowany ton, mógł wskazywać na to, że wczoraj mogłem przesadzić. Jednakże nie zdarza mi się to często, bym mógł mieć wolne od napiętych harmonogramów. W takie dnie jak ten korzystam z niego na maksa. Nawet gdyby miało to doprowadzić do spędzenia nocy w szpitalu. To warto. Przeciągnąłem się i spojrzałem na chłopaka. Teraz mimo bólu głowy mogłem się mu dokładniej przyjrzeć. 
- To był mój pierwszy dzień wolny od prawie miesiąca. Mogłem trochę za dużo wziąć. Przyzwoitka, która wyszła, z była dziewczyną. Najpewniej, by mnie pilnowała, albo zatrzymała. - powiedziałem. Po czym podniosłem się i ruszyłem do kuchni. Musiałem wypić coś ciepłego, jakąś herbatę, albo wodę.

Od Rhysa CD Zeno

Kiedy myślałem, że gorzej być już nie może, drzwi od apartamentu się otworzyły. Wciągnąłem powietrze, na dłuższy moment przestając oddychać. Ta cała sytuacja była chora. Po jaką cholerę tu przychodziłem? Mało mi było wrażeń? Jak zwykle musiałem się w coś wplątać.

Od Taigi CD Rhysa

Cała mafia spóźniła się jakieś pół godziny. Zdążyłam przejrzeć wszystkie social media, zanim łaskawie zaszczycili nas swoją obecnością. Nawet nie zwracałam większej uwagi na nieprzychylne teksty, którymi obrzucany był Rhys. Spojrzałam na swój zegarek. Debile, nawet nie wiedzą, że czas im leci. Zamiast skupić się na tych interesach wodzili wzrokiem po całym pomieszczeniu. Nie wiem czy czekali, aż ktoś do nich wyjdzie z bronią i zacznie strzelać, czy może sami chcieli zacząć takową awanturę. Dwójka towarzyszy Rhysa nawet nie ukrywała, że za paskami u swoich spodni spoczywają czarne pistolety. 

Od Rhysa CD Mikey'ego [+18]

 Przyjście na tę całą imprezę okazało się nie najgorszym pomysłem. Lubiłem imprezować, a jeśli miałem do tego okazję, nie zastanawiałem się nad tym długo. Ostatnio jakoś rzadko miałem czas, aby się nieco zrelaksować. Brakowało mi tej głośnej, dudniącej muzyki i alkoholu lejącego się strumieniami.
Kilka godzin przed imprezą mój kumpel dał mi znać, gdzie to wszystko się odbędzie. Pozostało tylko czekać do rozpoczęcia imprezy. Zapowiadała się wyborna zabawa. Był to jeden z najlepszych klubów w mieście. Nie mogło mnie tam zabraknąć.

Od Katfrin do Mikey'ego

 -Siostrzyczko! - usłyszałam głośne wołanie z dołu domu. O nie. Przykryłam głowę kołdrą jakby to miało sprawić, że przestanę być widoczna. Niestety dalej byłam.
- Gdzie jesteś?! - darł się dalej. Jebany śmieć, ale dalej mój brat.
- Nie drzyj się bo wstanę i ci przywalę! - wydarłam się do niego i usłyszałam jak wchodzi po. schodach. Wiedziałam, że czegoś chce. tylko w takich chwilach mówi do mnie "siostrzyczko". Nienawidzę jak coś ode mnie chce. Wszedł do pokoju bez pukania! No szanujmy się kurwa! Tak lubi pukać, a nagle mu się nie chce?!

Od Natalie CD Hyun-kyo

Tak jak się spodziewałam przyjęcie było kompletną porażką, a przynajmniej z mojego punktu widzenia. Co prawda alkohol był dobry, jednak nawet on w pełni nie rekompensował nudnych rozmów o firmach tych starych mężczyzn. Jednak ta umowa była jasna, jedyne co miałam robić to towarzyszyć mu podczas tych pożal się Boże rozmów i niewinnie się uśmiechać. Tę sztukę miałam opracowaną do perfekcji i wątpię, że ktokolwiek wyczytał w moich oczach jak obrzydzona byłam tym, że Hyun-wook trzymał dłoń na mojej tali zdecydowanie zbyt nisko dla poczucia komfortu. Musiałam jednak to przetrwać, w końcu nie jest to nic czego nie da się znieść. Gdyby był młodszy, prawdopodobnie lepiej bym to zniosła. Mentalnie zanotowałam, że mimo tego jak hojnie zapłacił za moje towarzystwo, nie powinnam robić więcej wyjątków dla takich starców jak on.