wtorek, 5 października 2021

Od Lan Ho CD Noah

Między nami nic nie było.
Żadnych zwierzeń, wyznań żadnych;
Nic nas z sobą nie łączyło
Prócz wiosennych marzeń zdradnych.
Adam Asnyk, Między nami nic nie było, 1872 rok

- Jesteś z nim parą?
Czy jest z Hiddenem? Czy przyznał się do niej przy wszystkich? Oczywiście - nie. Słodkie dni, które spędzili, wydawały jej się teraz sennym marzeniem, które nigdy nie miało miejsca w rzeczywistości.
- W zasadzie nie – wzruszyła ramionami, uznając za właściwą tę odpowiedź.
- To dobrze – mruknął, oparł się na dłoniach i wyciągnął w jej stronę.
Dotyk jego warg był zaskakująco delikatny, jak na mężczyznę o takich gabarytach i sile. Właściwie to było to bardziej muśniecie, niż pocałunek. Z punktu widzenia kogoś postronnego wyglądało to na zwykłe dotknięcie warg, którym obdarowują się czasem nawet członkowie rodziny. Znaczył jednak bardzo wiele.

Od Miki CD Mikey [+16]

15 lat temu

Letnia bryza bujała na boki zielono-zbożowym polem. Korony drzew pachniały owocami i świeżością, pąki witały się ze światem, odrodziły się na nowo. Odcienie zieleni otaczała nas wokoło. Zwierzęta brykały, pełzały, a nawet spacerowały. Dostrzec można było ogonki tak puchate, że z chęcią by się je wymiętosiło. Nie atakowały, jedynie patrzyły, bez poczucia zagrożenia i strachu. Do tego podchodziło piękne słońce, które grzało ziemię. Zimno, które oczekuje za rogiem, ma niebawem nadejść. Błękitno-niebieskie niebo, na którym gościły chmury. Układały się w przeróżne kształty. Gdyby pojechać dalej, odnajdziemy jezioro, wodę tak czystą, że można w niej pływać i się zachwycać jej blaskiem. Cały teren, który się tu znajduję, jest otoczony murem, żywopłotem, roślinami oraz kamieniami. Jest to prywatny teren, na który wstęp mają jedynie mieszkańcy, a nie każdy, kto chce. Strażnicy, ochrona, a nawet służba nie zapuści się zbyt daleko od dworu. Są tu miejsca, do których nawet i oni nie mają dostępu. Niektórzy opowiadają, że to jest labirynt a inni, że słychać odgłosy zwierząt. Dlatego lepiej w nocy się tam nie zapuszczać. Lepiej za dnia i się nie zgubić. Jeśli się tak stanie, dobrze będzie, jeśli znajdą cię na czas. Jedynie wybrani mieszkańcy mogą i wiedzą jak się nie zgubić. Te widoki mogą cię zahipnotyzować, że zapomnisz, po co się tu tak naprawdę zjawiłeś.

Od Rhysa CD Taigi

Kolacja przebiegała w miłej atmosferze. Przyglądałem się dziewczynie, która chwaliła moją kuchnię. Nie ukrywam, że się starałem. Chciałem w końcu jej zaimponować. Sądząc po jej słowach i minie, mogłem tylko sobie pogratulować. Jedzenie jej smakowało, więc znacznie odetchnąłem. Prowadziliśmy swobodną rozmowę do czasu, aż nie zażartowała sobie z mojego rzekomego siwego włosa. Może nie byłem narcyzem, lecz nadal pozostawałem człowiekiem, który przykładał uwagę do swojego wyglądu. Oczywiście, że musiałem sprawdzić prawdziwość słów dziewczyny. Jeden siwy włos zwiastował kilka kolejnych. Naprawdę nie chciałem zbyt wcześnie siwieć, a jeszcze gorzej - wyłysieć. To byłaby najgorsza tragedia, jaka mogła mnie spotkać. A nie miałem jeszcze trzydziestki. Byłem młody, nie uważałem się za staruszka. Chciałem jeszcze przez długie lata nacieszyć się swoimi ciemnymi i gęstymi włosami. Być może stres związany z przynależnością do gangów zrobił swoje?