Nigdy nie pozowałem do zdjęć. Nie miałem w tym wprawy i wydawało mi się, że przez cały czas trwania zdjęć byłem aż nadto spięty i sztywny. Modeling to nie moja bajka, nie potrafiłem się w tym odnaleźć. Wiedziałem jednak, że można na tym zarobić dość sporo kasy. Dla niej byłem zdolny do tych kilku godzin wymuszonego uśmiechu czy gry. Nie należało to do najłatwiejszych zadań, lecz dałem radę. Uważam, że nawet całkiem dobrze mi poszło.
Z początku podchodziłem do tego wszystkiego sceptycznie. Szczególnie, kiedy dowiedziałem się jaki motyw przewodni będzie tych zdjęć. Pierwszą myślą było, aby po prostu wyjść. Podziękować i opuści budynek. Spodziewałem się jakiś sesji w garniturach, może sportowym stroju, a w najgorszym razie w kąpielówkach. Wyszło na to, że mieliśmy skończyć razem w łóżku przy dość pikantnym pokazie. Nie miałem nic przeciwko, aby trochę obściskiwać się z mężczyzną, ale prywatnie, we własnym domu, we własnej sypialni. Nie, kiedy każdy patrzył na ciebie jak na kawał mięsa. Krępowało mnie to, nie powiem.