Ostatnią czynnością, na którą miał ochotę była z pewnością rozmowa z Mavisem na jakikolwiek temat. Przez krótką chwilę rozważał nawet popuszczenie smyczy mastiffowi i zezwolenie mu na rozprawienie się z niedawno poznanym chłopakiem. Szybko jednak przepłoszył tę myśl z głowy, zdając sobie doskonale sprawę z faktu, że nie tylko niczego by to nie rozwiązało, ale także sprowadziłoby na jego głowę dodatkowe kłopoty.