Wkurzony jak diabli nie wiedziałem jak wrócić do domu z aktualnego położenia a więc mając wszystko gdzieś ruszyłem przed siebie. Totalnie nie obchodziło mnie co mijam, kogo mijam i gdzie jestem. Szedłem jedynie nabuzowany i odsuwałem ludzie od siebie swoją wkurzoną aurą. W końcu zachciało mi się palić, więc podszedłem do jakiejś grupki stojącej w przelotówce. Dosłownie dwie dziewczyny i trójka facetów, więc może się obejdzie bez obitej mordy. Tylko tego mi jeszcze brakuje.
niedziela, 24 października 2021
Od Justina CD Hiddena
Wkurzony jak diabli nie wiedziałem jak wrócić do domu z aktualnego położenia a więc mając wszystko gdzieś ruszyłem przed siebie. Totalnie nie obchodziło mnie co mijam, kogo mijam i gdzie jestem. Szedłem jedynie nabuzowany i odsuwałem ludzie od siebie swoją wkurzoną aurą. W końcu zachciało mi się palić, więc podszedłem do jakiejś grupki stojącej w przelotówce. Dosłownie dwie dziewczyny i trójka facetów, więc może się obejdzie bez obitej mordy. Tylko tego mi jeszcze brakuje.
Nowa postać - Blair Clarke!
ZWIĄZKI:
- Montgomery Clarke - ojciec Blair, który swoje życie poświęcił walce z przestępczością w policji. Teraz dumnie nosi miano komendanta. Jest w bardzo bliskich relacjach z najmłodszą córką, można nawet powiedzieć, że jest 'córeczką tatusia' jednak nie mnie lub więcej niż jej starsza siostra. Rodzina to bardzo ważny aspekt w jego życiu i mimo długich godzin pracy stara się uczestniczyć w życiu bliskich tak bardzo jak tylko może.
- Gabrielle Clarke - matka, którą świetnie określa stwierdzenie 'perfekcyjna żona'. Przez kilka lat pracowała jako fryzjerka, jednak zdecydowała się porzucić karierę by w pełni poświęcić się zajmowaniu domem i rodziną.
- Vivienne Clarke - starsza o pięć lat siostra, która postanowiła spełnić swoje marzenia o zostaniu fotografem. Bardzo dużo podróżuje i nie często bywa w domu, nie znaczy to jednak, że jakkolwiek nie dba o relacje z rodzicami czy też Blair. Można powiedzieć, że dziewczyny są bardziej przyjaciółkami niż siostrami i nie mają przed sobą sekretów, jeśli coś się wydarzy najpierw próbują rozwiązać problem wspólnie, by nie potrzebnie nie obciążać rodziców.
- Zeno Moretti-Harris - podczas ich pierwszego spotkania miała go za mentora, który skrupulatnie przeprowadzi ją przez prawniczy świat, na tamten moment była bardzo wdzięczna swojej rodzicielce za wyciągnięcie z rękawa kontaktu do matki mężczyzny. Jednakże po poznaniu sekretu łączącego go z przestępczym półświatkiem stracił on w jej oczach na wiarygodności. Jaki w ogóle jest jego sens sprawiedliwości? Na chwilę obecną podchodzi do całej sytuacji z dystansem, mając nadzieję, że w żaden sposób nie zostanie wtajemniczona w ten temat, a po naukach będzie w stanie odejść cała i zdrowa. Obecnie jest to o wiele bardziej skomplikowane, niż na początku myślała. Została uratowana przez Zeno, a teraz może znajdować się w ogromnym niebezpieczeństwie, ze względu na 'spoufalenie' z nim.
- Rimma Barysheva - nowa pracownica w kancelarii Zeno. Nie miała z nią większego kontaktu, jednak opierając się na ich kilku krótkich interakcjach może stwierdzić, że jest miłą osobą.
ZAINTERESOWANIA: W wolnych chwilach (które nie często się zdarzają) lubi czytać książki, najczęściej kryminały. Można też powiedzieć, że interesuje się modą; czyta wiele artykułów na ten temat, a nawet próbuje modyfikować dawno nie noszone przez nią części garderoby.
DODATKOWE INFORMACJE:
- W przyszłości planuje studiować prawo
- Jest przewodniczącą klasy
- Bardzo lubi truskawki, jednak tylko świeże lub mrożone owoce; nienawidzi tego sztucznego smaku na przykład w lodach lub cukierkach (ale galaretka to wyjątek)
- Ma lęk wysokości
- W pierwszej klasie podstawowej jej rodzice zostali wezwani do szkoły; jedna z rówieśniczek Blair wyśmiała jej puchaty plecak z jednorożcem.. i skończyła z zakrwawionym nosem
Od Taigi CD Rhysa
Wtuliłam się w mężczyznę i uśmiechnęłam. Jego ciepło otoczyło moje ciało dzięki czemu wręcz zrobiło mi się gorąco. Nie chciałam jeszcze wracać do środka, mimo iż temperatura na zewnątrz spadała i zapowiadała, że zima zbliża się do nas dużymi krokami, to było mi bardzo przyjemnie. Pokręciłam przecząco głową na jego pytanie i sama objęłam jego dłonie swoimi, zamykając oczy. Poczułam, jak Rhys opiera swoją głowę o moją, wręcz wtulając się w moje włosy. Siedzieliśmy tak w ciszy, jednak nie było w tym nic nieprzyjemnego, przeciwnie, były to przyjemne chwile, w których tylko cieszyliśmy się swoją obecnością, przynajmniej ja się cieszyłam z jego obecności. Po następnych 10 minutach zaczęło mi bardzo wiać po nogach, niestety tego nie był w stanie mi okryć, a przeziębienie nie było czymś co bym teraz potrzebowała. Wzdrygnęłam się na kolejny mroźny powiew, na co mój towarzysz westchnął i ciężko wstał. Podał mi rękę, a zaraz po tym pociągnął w górę, niczym leciutką laleczkę. Zaraz stanęłam na równych nogach i przechyliłam głowę pytająco.