poniedziałek, 2 sierpnia 2021

Od Lan Ho CD Lukrecji

    Nie ma nic z wyjątkiem cierpienia i żalu, gdy myślimy o rzeczach i ludziach, których nie możemy mieć, o możliwościach, których nigdy nie zyskamy.


-Kelly Creagh, Kruk



    Ton Lan Ho może było odrobinę zbyt surowy dla tego pogrążonego w żalu mężczyzny, ale czy ona także nie była w żałobie? Nie obchodziło jej to, że wychodzi na wariatkę i histeryczkę, nic się już nie liczyło. Straciła siostrę wtedy, trzynaście lat temu...i straciła ją dziś. Wraz ze świadomością tego, że ich pojednanie nie nastąpi i nie zdąży zadać krążących jej po głowie pytań, niemal cały jej świat runął w ciemną otchłań. Gdzie była przez te lata? Czy ją także ktoś więził? A może znalazła przyjazny dom i ciepło w życiu? Nawet nie wiedziała, jaką dokładnie relację miała z stojącym przed nią facetem. Z tego, co wiedziała, był szefem mafii "Pangea", co już odejmowało mu na starcie sto punktów. Ktoś kierujący taką organizacja nie może mieć równo pod sufitem. Lan Ho jednak nie przywykła sobie odpuszczać tylko dlatego, że może stać jej się krzywda.


Od Lydii CD Zeno

 Przez dłuższą chwilę milczałam. Potrzebowałam chwili żeby poukładać wszystko w swojej głowie. Spojrzałam na mężczyznę, za którym udało mi się dostrzec zegar.
- O nie - kompletnie ignorując jego wcześniejsze słowa odkryłam się i próbowałam podnieść z łóżka co sprawiło mi okropny ból, do tego stopnia, że momentalnie znowu opadłam na poduszkę.
- Gdzie ci się tak spieszy? - siedząc w fotelu oparł się o podłokietnik i położył głowę na dłoni.
- Do pracy - jęknęłam zaciskając powieki. Ta bezsilność bolała bardziej od ran, które zdobiły w tej chwili moje ciało.

Od Vincenta CD Natalie

Przez to całe zamieszanie ze śmiercią narzeczonej tego zjeba kompletnie wyleciał mi z głowy fakt, że ze względu na sprawy rodzinne nasza dotychczasowa sekretarka dwa tygodnie temu złożyła wypowiedzenie, a ja nie mogłem pozwolić na to, by moja firma została bez sekretarki. Moje inne obowiązki sprawiły, że nie byłem w stanie poświęcić całego swojego czasu na pierdoły takie jak umawianie się na spotkania czy odbieranie telefonów. Zaciągnąłem się resztką papierosa i wgniotłem peta w popielniczkę. Wygodnie rozłożyłem się na fotelu i starając się jak najdłużej przeciągnąć głuchą ciszę zacząłem stukać w klawiaturę laptopa.

Od Lukrecji CD Lan Ho

Sytuacja toczyła się zdecydowanie za szybko jak na tyle wydarzeń w ciągu jednego tygodnia. Nic dziwnego, że Zeno w ten sposób zareagował - był wycieńczony: mało spał dużo pił i nie za wiele jadł, a jedyne co dawało mu ukojenie to siedzenie w klubie, gdzie słodkie panie kleiły się do niego niczym muchy do lepu. Widziałam jak na niego spogląda Lan, kiedy tylko zobaczyła jak sytuacja wygląda. Prawdopodobnie na jej miejscu - bez jakiejkolwiek wiedzy o wydarzeniach sprzed tygodnia - zareagowałabym podobnie, więc nie zamierzałam jej za to winić.
-Moja siostra na to pozwala? - niemal czułam jak ostry ton karci mojego brata za takie działania - No nie wydaje mi się…
W tym czasie kiedy ochroniarze zajęli się Zeno, którego trzeba było zabrać do o wiele cichszego pokoju, ja wyprosiłam tancerki z sali chcąc zostać z azjatką sam na sam.

Od Natalie CD Hiddena

 Wieczór który miał być taki jak każdy inny obrał całkowicie niespodziewany kierunek.

Siedziałam spokojni nie zwracając na siebie uwagi, kończyłam już trzecie piwo, które wprawiło mnie w o wiele lepszy nastrój kiedy przyczepił się do mnie jakiś mężczyzna. Nie było to nic nowego, nie było wieczoru w którym nie znalazł się taki który próbował coś ugrać z niewinną, pobitą kobietą. Zawsze wydawałam się być łatwym celem w oczach tych żałosnych typów. Miałam nadzieję, że ignorowanie go odstraszy ale był jednym z tych upartych. Kiedy już miałam obrócić się w jego stronę i "grzecznie" powiedzieć żeby zostawił mnie w spokoju, między nami pojawił się chłopak, który siedział niedaleko. Wysoki, szczupły i o czarnych włosach które w dużym stopniu zasłaniały mu oczy. Może nie zwróciłabym na niego uwagi gdyby nie fakt, że jego ubrania były trochę poszarpane, jakby został potraktowany drutem kolczastym. Jednym machnięciem dłoni skutecznie pozbył się faceta, wręcz w podskokach wrócił do swojego stolika. Zdziwiło mnie to, jednak nie miałam w zwyczaju zadawać zbędnych pytani. Liczył się tylko efekt. Myślałam, że to byłoby na tyle jednak ten przysiadł się bliżej mnie i zaczął oglądać. Starałam się odwracać głowę, naprawdę nie rozumiałam czemu akurat dziś ktokolwiek musiał się zainteresować moimi obrażeniami, a "wybawca" nie odpuszczał. Gdy nie usłyszał z mojej strony jakiejkolwiek odpowiedzi poprosił barmana o apteczkę, a już po chwili trzymając mnie za nadgarstek zaprowadził do męskiej toalety. Chyba już z kompletnego nawyku nie stawiałam oporu i po prostu dałam się prowadzić. Zastanawiało mnie tylko co tak naprawdę ten chłopak chce z tego uzyskać.

Od Zeno CD Lydii

 Ostatnio wszystko co robiłem i planowałem nie kończyło się zbyt dobrze, dlatego musiałem odreagować w domu i wziąć parę dni wolnego od swojej pracy. Mowa tu zarówno o pracy prawnika jak i zarządcy całego gangu - nie mam pojęcia czy oni sobie beze mnie poradzą, ale w tym momencie miałem to głęboko w dupie i miałem zamiar zadbać jedynie o własną wygodę. Naturalnie to wszystko nie mogło być takie proste biorąc pod uwagę, że do tej pory całe moje życie wypełnione było jedną kobieta, o której myślałem noc i dzień, a kiedy spałem to śniłem o tym jakie piękne mielibyśmy dzieci. Wnętrze mojego apartamentu ociekało wręcz jej obecnością: perfumami, zdjęciami, garderobą czy biżuterią. Nawet jeśli chciałbym się tego wszystkiego pozbyć to poczucie, że wtedy straciłbym ją doszczętnie przytłaczało mnie od środka. 

Nigdy więcej jej nie zobaczę, ale mogę przynajmniej czuć jej obecność.

Nawet nie pomyślałbym, że w moim życiu wszystko powywraca śmierć kobiety, którą kochałem, a zrobiło to tak konkretnie, że nie potrafiłem uporać się z rzeczywistością...