niedziela, 24 lipca 2022

Od Rimmy CD Maxwella/Melissy

To był pierwszy sobotni poranek, w który nie wyszłam z domu, by pobiegać. Siedziałam w czterech ścianach, całkowicie pochłonięta własnymi myślami i choć świeciło słońce, ja musiałam zapalać światło, by w domu nie było ciemno. Nigdy nie lubiłam tych szczelnych, żelaznych rolet, ale od pewnego czasu stały się moim jedynym sprzymierzeńcem.
Przetarłam twarz szybkim ruchem dłoni, czując pulsujący ból w skroniach. Czarne, drobne literki na pismach procesowych rozmazywały się w oczach, a moje koślawe pismo sprawiało, że miałam ochotę zmiąć wszystkie kartki i wyrzucić je do śmieci. Wyprostowałam się na niewygodnym, wysokim stołku i obrzuciłam wzrokiem dokumenty rozsypane na blacie kuchennej wyspy, które piętrzyły się i jeszcze chwila, a byłam pewna, że samoistnie zaczęłyby układać się w piramidy, stożki i stosy.

Od Maxwell'a CD Melissy/Do Rimmy

- Wiem. - skinąłem lekko głową. - Ludzie których polecił Zeno już tam są, ale chyba lepiej będzie, żebyśmy się tym dziś zajęli. - skrzyżowałem ręce na klatce piersiowej. Myślenie o Rimmie i o tym, że prawdopodobnie dziś jest dzień w którym dowie się prawdy.. było ciężkie. Na samo wspomnienie o niej uszło mi trochę humor, ale niestety było to konieczne. - A co do ogarnięcia to może piętnaście minut. Chyba, że chcesz żebym siedział cały spocony, wtedy to będzie jakieś pięć.
- Powinieneś znać na to odpowiedź. Tylko użyj jakiegoś przyjemnego żelu pod prysznic. Nie ma nic gorszego niż śmierdzący mężczyzna. - skrzywiła lekko minę, a ja uśmiechnąłem się lekko widząc jak przy tym marszczy lekko nosek.

Od Isaaca - Do Seana

 Czy związanie całej swojej przyszłości z karierą przestępczą było dobrym posunięciem. No nie sądzę. Wszystkie moje kalkulacje wskazywały na to, że podjął tak złą decyzję, że będę tego żałował do końca życia, a jednak miałem tak ogromną ochotę wejść w to bagno, że nawet specjalnie się nie zastanawiałem. Tym bardziej, że wcale nie siedziałem w tym sam i kilku ludzi od brudnej roboty już miałem. Siedząc tak w ciemnym jak noc pokoju z jedynym światłem, które wpadało przez otwór między zasłoną a oknem, raz po razie zaciągałem się nowym olejkiem, który dwa dni temu przyniósł mi Sean. Wypuściłem gęsty z dym z płuc i za momencik odgarnąłem to wszystko kilkoma ruchami ręki. Mój pokój wyglądał jakby paliło tu c co najmniej 8 chłopa, a nie jeden, ale to już był standardzik. 

- Wiesz, że kiedyś zrobisz się biały od tego dumy? Jak chuj nie widzę nawet swoich dłoni... - przyjaciel przeżywał siedząc kilka metrów dalej na drugim fotelu. Swoją drogą jeszcze trochę i ten fotel pod jego ciężarem rąbnie jak nic. Jego czwarta noga wyglądała jakby trzymała się już tylko na słowo honoru. 

Od Jayden'a CD Vincenta

- Właściwie to.. - nim propozycja w ogóle opuściła moje usta, telefon który cały ten czas miałem w kieszeni zaczął wydawać z siebie dźwięki. Gdyby nie to ustrojstwo pewnie jeszcze bym zapomniał, że wchodząc do kasyna miałem ze sobą obstawę. Kto w ogóle do mnie kurwa dzwonił?
Wyjąłem urządzenie i widząc na wyświetlaczu 'Rich' westchnąłem ciężko. Kiedy spojrzałem na przyjaciela ten bez słowa zrozumiał o co mi chodzi i kiwnął głową na znak, że mogę odebrać. Doprawdy przypadłoby mi się więcej takich ludzi. Zanim telefon mi tak chamsko przerwał wypowiedź pomyślałem o tym, żeby zaproponować pojechanie do mnie. Nie spraszałem zbyt wielu osób do mojego lokum, bo ceniłem sobie ten skrawek prywatności który mi pozostał. Mieszkanko w kamienicy, który nie wzbudza żadnych podejrzeń. Nie wiem czy nawet Jullena tam kiedyś była, bo Richard na pewno. Ale to był tylko Vincent. Albo aż Vincent. W sumie to dziwnie było w ogóle myśleć o jego pełnym imieniu, kiedy na moim palcu znajdował się sygnet jego martwego imiennika.

Od Hiddena - CD Natalie & Setha

 Totalnie nie byłem sobą ostatnio. Nie wiem czy to wszystko co się wydarzyło spowodowało u mnie jakąś traume, ale faktycznie mocno to przeżyłem i chciałem jak najszybciej wrócić do siebie. Informacja o tym jak potraktował mnie Justin wstrząsnęło mną, ale... sam nie potrafiłem stwierdzić dlaczego. On już wcześniej dawał mi konkretne znaki, że gdyby coś się stało bardzo chętnie zostawiłby mnie za sobą, a ja ślepo wierzyłem o tym, że mu na mnie zależy. 

Nie musiałem nawet myśleć nad propozycją Setha. Ledwo go znałem, ale nie chcąc roztrząsać sytuacji, o którą już za chwilę Nat zaczęła wypytywać po prostu skinąłem głowa wstając z miejsca. Wiedziałem, że dziewczyna stanowczo nie pozwoli mi wyjść, ale po krótkim 'to nie twój interes' zdawała się zrozumieć. Byłem bardziej niż pewien, że to musiał ukłuć ją w serce, zranić i najpewniej spowodować, że się na mnie obrazi, jednak w obecnym stanie w jakim się znajdowałem miałem wszystko w dupie. Nowy kolega nawet nie zamierzał wchodzić między nas, komentować i pytać.... przynajmniej w obecności Natalie. Kiedy wyszliśmy na zewnątrz i uderzył nas letnie gorąco od razu oznajmiłem, że teraz już nie jestem w stanie prowadzić motocykla i musimy przejść się na pieszo. Nie protestował tylko jak piesek posłusznie cały czas dorównywał mi kroku, a że znajdowaliśmy się praktycznie w samym centrum nie ciężko było o alkohol. Proponował bar lub jakąś obskurniejszą knajpę, jednak jedyne na co było mnie teraz stać to kupienie alkoholu w sklepie i udanie się nad brzeg rzeki, który teraz jedynym miejsce, w którym można było zaznać trochę zimniejszego wiatru. Po przejściu już paru kilometrów mój młody towarzysz (on jest w moim wieku, ale cii~) zaczął marudzić więc po prostu wyłożyłem się na trawie upijając łyk tego co jakiś czas temu wypiliśmy.

Od Anraia CD Felixa

Wyszedł z Twittera, schował komórkę do kieszeni, ciężko wzdychając. Jeśli Felix myślał, że dobije go poprzez zrzucanie na niego myślenia w całej tej, jak to mówili, operacji to się grubo mylił. Anrai wręcz preferował mieć przynajmniej większość rzeczy pod swoją kontrolą.
– Cóż, przede wszystkim nie możemy się spieszyć – zaczął. – Fuller nie jest wcale głupi, więc jak zaczniemy go wypytywać o jego dziewczynę, na pewno zacznie nas podejrzewać.
– Tyle to ja też się domyśliłem rzucił Felix, krzyżując ręce na piersi.
– Na razie musimy zachować odpowiedni balans. Będziemy udawać głąbów i wspominać o lasce, ale tylko, gdy będzie okazja pasować. Na przykład on powie: Okej, idę teraz sobie, a my na to: Gdzie, do swojej damy?. Taka forma dogryzania mu. Jak Fuller nie poruszy tematu, nie odzywamy się.
Felix słuchał go uważnie. Gdy tamten skończył, pokiwał głową.

Od Lukrecji - CD Melissy & Harveya

 Widziałam, że moja siostra i chłopak dobrze się ze sobą dogadywali. Melissa zawsze bardzo szybko znajdowała wspólny język z mężczyznami czego trochę jej zazdrościłam. Ja byłam nieco bardziej skrępowana tym wszystkim, bo poważne związki nigdy mi nie wychodziły ze względu na moje... życiowe zajęcie. Harvey chyba jeszcze nie do końca zdawał sobie sprawę z tego, z czym wiąże się czasami praca modelki. Nagie sesje i praktycznie robienie wszystkiego o co poprosi fotograf, a już nie wspominając nawet o sesjach z innymi mężczyznami... 

- Lukrecja? - zostałam wyrwana z zamyślenia, bo najwidoczniej stałam w miejscu i wpatrywałam się w podłogę. Poderwałam głowę zerkając na Harveya, który wydawał się wyraźnie mną zmartwiony. Ostatnio coraz częściej odpływałam - To ja wczoraj piłem czy ty? - zaśmiał się odgarniając niesforny kosmyk włosów z mojego policzka. 

-To pochwal się na jakiej imprezie byłeś?- Mell podchwyciła temat jeszcze zanim w ogóle odpowiedziałam przez co jego uwaga zwrócona była ponownie na nią. 

Nowa Postać - Isaac Cameron!

KONTAKT: Livari#8488

Od Natalie CD Romaise

Po tak długim czasie w którym tak naprawdę byłam trzeźwa, wrócenie do baru, żeby utopić swoje smutki w alkoholu było.. żenujące. Odkąd moje drogi złączyły się z Hidden'a, nie odwiedzałam już klubów średni kilka razy w tygodniu. Trochę się naprostowałam? Próbowałam sama walczyć z problemami jakie ostatnio napotkałam i wiedziałam, że muszę robić to na trzeźwo. Zwłaszcza teraz, kiedy zajmowałam się owym chłopakiem i koniec końców, tymczasowo z nim zamieszkałam. 

Od Harveya - CD Melissy & Lukrecji

 Pobudka po jakże wspaniałym spotkaniu integracyjnym nie należała do najprzyjemniejszych. Kiedy się obudziłem, pierwsze co zauważyłem to brak Lukrecji obok mnie. A przecież to przy niej zasnąłem. Jej miejsce było puste i zimne, musiała już dawno wstać. Westchnąłem w poduszkę, zbierając się do wstania. Nie mogłem przecież leżeć tu cały dzień. Doceniłem fakt, że udało mi się wczoraj wziąć prysznic. Teraz nie miałbym na to siły. Samo podniesienie się do pozycji siedzącej stanowiło nie lada wyczyn. Dłuższą chwilę siedziałem na łóżku, próbując zmobilizować się do założenia ubrań. Najchętniej bym się tym nie przejmował i paradował w samych bokserkach, lecz w pamięci miałem, że to dom rodzinny państwa Moretti i nie wiedziałem czy przypadkiem nie natrafię na kogoś z rodziny, na ten przykład jej braci.

Od Zeno - CD Faye & Beatriz

 Jeżeli kiedykolwiek powiedziałem, że moja cierpliwość jest wręcz anielska i nikt nie jest w stanie wyprowadzić mnie z względnej równowagi to...kłamałem. W chwili, gdy ujrzałem delikatny, triumfalny uśmieszek Faye, który naprawdę był mało co zauważalny, a następnie spojrzałem na sms'a, którego dostałem od Lydii - coś się we mnie zagotowało. Zacisnąłem mocniej pięść starając się zapanować nad słowami i czynami, które mogłyby być aż nad zbyt niekontrolowane. 

- Co jej powiedziałaś? - po kilku wdechach i wydechach zwróciłem się do niej widząc jak popyla do kuchni nadal będąc w totalnym negliżu. Nim odpowiedziała załapałem ja za nadgarstek i zdecydowanym ruchem odwróciłem w swoją stronę. - Pytam...

-Nic. Nie chciała gadać. Po prostu odwróciła się i wyszła, a co ty w ogóle taki oburzony tym faktem?

Nowa Postać - Marley Korzeniowski!

 
KONTAKT: ceresowa1@gmail.com /// morrigan#2772

Od Ryeon - Do Shey

Ryeon tego dnia miała bardzo przyjemny sen. Śniło jej się, że wygrała główną nagrodę w jakieś grze hazardowej. Tyle pieniędzy sprawiłoby, że dziewczyna nie musiałaby się już więcej martwić o brak pieniędzy w domu. Mogłaby skończyć ze striptizem i oddawaniem swojego ciała.

Ze snu wyrwał ją dźwięk SMS-a dobiegający z jej niewyciszonego telefonu. Niechętnie otworzyła oczy i przez chwilę wpatrywała się w biały sufit. Wiedziała, że powinna wyciszyć ten telefon, gdy kładła się spać o drugiej wieczorem. Zawsze kolejna minuta snu, która jednak nie robiła jej szczególnej różnicy. Jej organizm był dla niej bardzo dziwny, bo nieważne, czy spała trzy godziny, czy dziesięć godzin, nie była nigdy wyspana i mogłaby spać jeszcze dłużej.

Od Setha - CD Natalie & Hiddena

 Wizyta w apartamencie chłopaka powoli z sekundy na sekundę zamieniała się w niezręczne spotkanie. Na samym początku nie spodziewałem się zastać jego dziewczyny. W zasadzie nadal nie wiedziałem, czy faktycznie nią była czy nie. A tym bardziej tego, że wejdzie w tak niewłaściwym momencie. I to wcale nie tak, że nie potrafiłem utrzymać jakiejś tajemnicy dla siebie. W tym akurat byłem bardzo dobry. Musiałem ukrywać przed własnymi rodzicami to, że od wielu lat nie wzdycham do płci pięknej, a do chłopców. Wiedząc jednak jacy dokładnie byli, po dziś dzień nie zdobyłem się, aby im wyznać, że jestem stuprocentowym gejem. Nie zareagowaliby dobrze zważywszy na fakt, że już nie mogli się doczekać wnuków, a przecież nie miałem nawet dwudziestki! Bawiło mnie to, jakie snuli plany na przyszłość. Szkoda, że okażę się dla nich jedynie rozczarowaniem. To z Natalie było po prostu zbiegiem okoliczności. Odrobinę mi ulżyło, gdy okazało się, że wiedziała o sekrecie Hiddena. I to wcale nie była moja wina.