Co to w ogóle było za pytanie? Albo inaczej... czy ja miałem jakieś inne wyjście? Skoro mój przełożony tak ochoczo zajął się tą sprawą nie sposób było odmówić tym bardziej, że przecież to była moja praca. W tym momencie zastanawiający był jedynie fakt, ze podszedł do tego tak emocjonalnie. Czyżby dziewczyna, która przed chwilą tak prędko wyszła z mieszkania w jakiś sposób na niego wpłynęła? Może to zwykły zbieg okoliczności, a może kryło się za tym coś więcej?
Bez większego zastanowienia podałem mu dłoń, a na mojej twarzy zagościł lekki uśmiech. Nie musiałem długo czekać, aż Harvey będzie gotowy do wyjścia na komendę, bo w końcu była jeszcze wczesna godzina. Na spokojnie zdążymy opowiedzieć o tym reszcie zespołu i przedyskutować możliwe plany działania w tym przypadku. Być może ktoś z nas był już wtajemniczony w sprawę i wiedział coś więcej?