piątek, 5 listopada 2021

Od Hiddena - CD Natalie

 - No to super, że informujesz mnie teraz. - prychnąłem orientując się, że przez cały ten czas żyłem w błogiej nieświadomości, a dziewczyna, której pomogłem po prostu mnie oszukiwałam. - W takim razie jest coś jeszcze o czym nie wiem? - lekko odsunąłem się od dziewczyny i zerknąłem na nią. Patrzyła na mnie otępiałym wzrokiem jakby nie rozumiała co właśnie powiedziałem. W sumie... to tylko imię i nie powinienem się dziwić dlaczego mi go nie podała, bo dopiero teraz mamy ze sobą jakiś bliższy kontakt. Równie dobrze od tamtej pory mogłem jej już nigdy więcej nie zobaczyć, a że tak się złożyło to tylko.. przypadek? - Ok, nieważne. Jestem w chuj zmęczony i nie będę robił dzisiaj dochodzenia. Jutro mi opowiesz. - odwróciłem się do niej plecami, przytuliłem do kołdry i powoli zasypiałem. W między czasie poczułem jak dziewczyna przysuwa się bliżej mnie i delikatnie przytula do moich pleców.  Wiele razy lądowałem z przypadkowymi osobami w łóżku, ale takiej akcji to jeszcze w życiu nie miałem... 

Obudziłem się rano porażony promieniami słońca, które swoją drogą NIE WIEM JAK dotarły do moich oczu o godzinie jak się okazało... 8 rano! Przecież dla mnie to jeszcze noc. Jak widać moja łóżkowa koleżanka nie mogła już spać i stwierdziła, że idealnym pomysłem jest odsłonięcie zasłon w moim pokoju co niemal wypaliło mi skórę..

- Kurwa mać... kobieto, zdurniałaś!? - zasłoniłem twarz poduszką nie mogąc nawet lekko otworzyć oczu. No słońce dawało niemiłosiernie. 

- Czego drzesz ryja baranie, ktoś usłyszy, że nie jesteś sam w pokoju! - słysząc to poderwałem się z miejsca jak prawdziwy sportowiec, jednym wielkim susem znalazłem się koło zasłon i ponownie je zasunąłem. Stałem tuż obok dziewczyny, która w tym momencie patrzyła na mnie jak na totalnego debila.

-Nie rozumiesz, że wampiry się rozpuszczają jak dostają zbyt dużą dawkę słońca NA RAZ!? - prychnąłem wymachując teatralnie rękoma, by ukazać jak bardzo źle mógłbym skończyć gdybym w porę nie zareagował.  

-A ty ... nie jesteś do końca normalny, prawda? - przekręciła głowę wyciągając dłoń i przykładając ją do mojego czoła najpewniej po to by sprawdzić, czy aby na pewno nie mam podwyższonej temperatury. 

- Odezwała się ta normalna. - od razu zabrałem jej łapkę i podreptałem do komody. W sumie poniekąd czułem się tak jak z Lukrecją - może ona jest jakąś moją zaginioną siostrą? W tym momencie dotarło do mnie również, że przecież ona nie ma się w co ubrać i to JA muszę coś wymyślić w tej kwestii. 

-Co tak patrzysz? Przestań.. - zakryła się tak jakbym rozbierał ją wzrokiem. Przewróciłem oczami widząc ten śmieszny gest, bo co prawda brakowało mi już trochę cielesnej bliskości, ale to nie znaczy, ze będę bzykał wszystko co wpadnie mi w ręce tym bardziej bez jakiejkolwiek aprobaty drugiej osoby. 

-Zastanawiam się w co Cię ubrać i chyba po prostu pójdę do Lukrecji..

-Chcesz jej powiedzieć, że ja tu jestem i.... że ze mną spałeś?

- Ją to kompletnie nie zdziwi biorąc pod uwagę ile ze mną przeżyła. - zachichotałem biorąc ze stolika telefon i pisząc SMSa do siostry, by przyszła do mojego pokoju. Długo czekać nie musieliśmy, a gdy tylko otworzyłem drzwi swojej siostrze i zamknąłem je z powrotem na klucz, ta zamarła w wejściu patrząc na Natalie. - Zanim zaczniesz cokolwiek podejrzewać daj mi wytłumaczyć! Znalazłem ją wczoraj przed klubem tragicznie..

-..pobitą.. - dokończyła za mnie podchodząc do dziewczyny i oglądając jej nadal siną twarz. - Kto Ci to zrobił? - Lukrecja błyskawicznie zainteresowała się jej krzywdą i nawet nie pytała o to co ona tutaj robi. 

- To nieistotne! Musisz mi pożyczyć jakieś swoje ciuszki żebym mógł ją stąd przemycić oknem, bo nie wyjdzie w mojej koszulce. I najlepiej tez ją pomaluj żeby nie było widać tych siniaków. 


< Natalie? W co ubierze Cię Luka? xD>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz