środa, 29 września 2021

Od Justina CD Hiddena

Co tu się właśnie stało?
Szczerze? Nie wiem.
Czy mi to przeszkadzało? Absolutnie.
Hidden szepnął, że mu słabo, więc delikatnie się odsunąłem dając mu przestrzeń. Chłopak złapał mnie za koszulkę i spojrzał mi prosto w oczy.
- Powiedziałem, że słabo mi, a nie żebyś przestał. – Wyszeptał co podnieciło mnie dużo bardziej niż jakieś lesbijskie porno.
Przysunąłem się z powrotem do niego uważając aby nie spowodować dyskomfortu przy ranie, i pogłaskałem go po policzku jedną ręką patrząc mu cały czas w oczy. Ten wziął ją w swoją rękę i ją polizał, czułem, że strasznie się rumienie, czułem się z tym niekomfortowo jednak nie miałem na to wpływu. Zakryłem odrobinę ręką twarz aby ukryć te policzki.
- Coś nie tak?
- Nie… Ja… Nie lubię się rumienić, a nie potrafię teraz inaczej.

Złapał mnie za rękę, którą zakrywałem twarz i zaczął i ją całować od palców do nadgarstka.
- Jesteś słodki. – Na te słowa to już na pewno nie będę się czerwienił, no dzięki Hide.
Wpiłem usta w jego i pocałowałem go namiętnie. Czułem wewnętrzny głód, byłem głodny jego, jednak nie byłem w stanie go zaspokoić. Chłopak był bardzo słaby, rana dawała o sobie znak. Oparłem swoje czoło o jego czoło, był strasznie rozgrzany.
- Chodź do łóżka.
- Ale że tak na pierwszej randce?
– Zaśmiał się ale pozwolił sobie pomóc zaprowadzić go na miękkie posłanie.
- Pomogę ci ściągnąć ubrania i idź spać, jesteś osłabiony.
- Nie chce spać.

Spojrzałem na niego z lekkim uśmiechem. Wyglądał teraz jak takie dziecko, które mama wysyła do łóżka a ono ma jeszcze całą masę rzeczy do zrobienia.
- Położę się obok.
Pomogłem mu ściągnąć spodnie i koszulkę. Zostawiłem go w gaciach i skarpetkach (tu chyba wszyscy pamiętamy, stopy są fuj). Sam również zostałem W samych majtkach i położyłem się obok już śpiącego Hiddena. Dotknąłem jeszcze raz jego czoła, znowu miał gorączkę. Przykryłem go lekko kołdrą aby się nie przewiał i poszedłem zmoczyć ręcznik zimną wodą. Przez całą noc okładałem mu czoło ręcznikiem pilnując aby schładzać go co jakiś czas. Nad ranem czułem się jak rozjechany przez walec, nie mogłem zasnąć chcąc jak najbardziej mu pomóc, udało mi się jedynie parę razy zdrzemnąć na chwilkę. Zauważyłem, że Hide się lekko ruszył i po chwili otworzył oczy.
- Dzień dobry słońce, dobrze się spało? – Spytałem ukrywając ziewnięcie. Przez niespanie w nocy w mojej głowie pojawił się głos, który informował mnie, że Hide w zasadzie mógł się tak zachować tylko dlatego, że jest mocno osłabiony. Otumaniony i te sprawy. Niby starałem się o tym nie myśleć ale jednak przez całą noc ten głos zrobił trochę zamieszania w moje głowie.
Dodatkowo po tamtym wieczorze czuję, że…
Lan to mnie zabije.

<Hidden?> 
432 słowa

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz