Odetchnęłam i wróciłam po pieski, gdy się rozłączyłam. Zapłaciłam i zabrałam je do auta. Usiadły na swoich miejscach. Nawet jeśli miały wygodne miejsca w bagażniku, to wszystko było idealnie przystosowane, w tym i fotelik dla synka. Po sprawdzeniu wszystkiego mogłam pojechać na miejsce i opieprzyć tych gamoni.
***
- Naprawdę bardzo przepraszam. - spojrzałam na kobietę, która się zjawiła.
- Miałaś go pilnować. Nie było mowy o tym, że zabierzesz go do swojej pracy. - prychnęłam i spojrzałam na jej stragan. Nie tylko tak zarabia, ale jednak to jak traktuje klientów, jest okrutne.
- To on uciekł. Ta dziewczyna go odnalazła i przyprowadziła. - ponownie się odezwała.
- Nie. Nie zwalisz swojej niekompetencji na innych. Lepiej wracaj do swojej pracy. Zwalniam cię. - powiedziałam i wyjęłam telefon, usunęłam jej numer i pokazałam jej to. Każdy, kto został zatrudniony, mógł liczyć na dobrze opłacalną pracę. Zależy od liczby godzin oraz tego, czy spełni nawet najtrudniejsze zadania. Jeśli tak, to może liczyć na to, że po jednej opiece, będzie mieć wystarczająco środków. Opieka nad Momo jest trudna, nie jest on łatwym dzieckiem. Wybrzydza oraz trzema mieć dużą cierpliwość do niego, oraz pilnować.
- Skończyłaś. Wracam do pracy. - starała się wywyższyć, ale w pośpiechu wróciła do straganu, gdyż ludzie zaczęli brać, co chcieli, gdy jej nie było.
- Dziękuje ci, że go odnalazłaś i przyprowadziłaś. - powiedziałam do dziewczyny. Taka młoda, gdy tak na nią patrzyłam, wyglądała jakby, musiała liczyć co do funta.
- Dobrze, że chłopiec już znalazł swoją mamę. - odezwała się dziewczyna.
Momo wysiadł z auta, po czym podszedł do dziewczyny i pociągnął ją za rękę. Wiedziałam czego, chce młody. Dlatego też otworzyłam drzwi, by wyjąć wizytówkę, z tyłu napisałam, jakie są ceny godzinne takie mniej więcej, gdyż mogą one ulec zmianom, zależy od tego, jak się to wszystko potoczy. Wróciłam do dziewczyny i podałam jej wizytówkę.
- Na odwrocie masz taki cennik, który może ulec zmianom. To taka propozycja pracy dla ciebie. Gdybyś chciała ją przemyśleć, to możesz pod ten numer zadzwonić. Jak zresztą zauważyłaś, zwolniła się funkcja niani dla Momiji. Polubił cię, a to nie jest częste. Oczywiście, jeśli się zgodzisz, omówimy wszystko, i uzgodnimy. Tak tylko mówię, Momo ostatnio uwielbia czytać książki. Choć jego zachowanie jest ostatnio nierozważne. - powiedziałam, po czym ponownie spojrzałam na chłopca.
- Mamo, przepraszam. - powiedział chłopiec. Uśmiechnęłam się i wzięłam go na ręce, uśmiechnął się do dziewczyny, po czym przytulił się do mnie. Pogłaskałam go po głowie i plecach. Nie musieliśmy długo czekać, gdyż usnął. Obeszłam auto, by go posadzić na foteliku. Fotelik był z przodu, gdyż fotele z tyłu zostały złożone, gdyż w bagażniku były psy. Zapięłam chłopca, przyciemniłam szyby i ułożyłam go wygodnie, do tego dałam mu pluszaka, by mógł się przytulić. Przykryłam go kocykiem. Zamknęłam drzwi i wróciłam do dziewczyny.
Riley?
823 słów
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz