sobota, 23 lipca 2022

Od Faye - CD Zeno

Propozycja była kusząca jednak nie mogłam sobie pozwolić na taką stratę. Odłożyłam broń na stolik obok lampki z winem. Przyciągnęłam go za koszulę jeszcze bliżej siebie tak, że nasze twarze dzieliło zaledwie kilka centymetrów.

- Jeszcze trochę i sam mi wszystko wyśpiewasz Zeno – szczerze mówiąc miałam ochotę zerwać z niego tą koszulę i rzucić go na sofę, ale niestety musiałam zachować resztki profesjonalizmu.

- Twoja pewność siebie jest naprawdę zaskakująca – puściłam go. Nie wiedział jaki miałam plan, a nie ukrywam był bardzo dobry. Jego głupiutki braciszek wglądał na takiego, który bez zastanowienia wyśpiewa wszystko jak leci. Musiałam tylko cierpliwie poczekać, aż będzie w pełni sprawny.

- Uznam to za komplement – uśmiechnęłam się. Zostawiłam broń na swoim miejscu i sięgnęłam po lampkę z winem. Wypiłam całość na raz. – Chyba wolałabym coś mocniejszego – Zeno westchnął głośno i usiadł na sofie. Ostatnio już wyczaiłam, gdzie trzyma alkohole, więc nie miałam problemu ze znalezieniem czegoś interesującego.

- Jasne, czuj się jak u siebie – kiedy to mówił wręczyłam mu szklankę z whisky i lodem.

- Nie marudź – przyjrzał się jej dokładnie na co przewróciłam teatralnie oczami. – No przecież cię nie otruję. Co najwyżej mogłabym wrzucić pigułkę gwałtu, ale mam specyficzne upodobania więc facet leżący jak kłoda mnie nie satysfakcjonuje – wzruszyłam ramionami i pierwsza upiłam łyk alkoholu, który zapewne kosztował więcej niż moja miesięczna pensja.

- I uważasz, że jak gdyby nigdy nic napiję się teraz z tobą? – patrzył na mnie jak na idiotkę, na co zmarszczyłam brwi.

- No tak? Też piję więc nic z ciebie nie wyciągnę, a jeśli do tego dojdzie to i tak nie będę pamiętała następnego dnia. Przestań się tak spinać. Ile ty masz lat? Zachowujesz się jak dziad po pięćdziesiątce – pomimo braku zaufania upił łyk rudej. – I co? Otrułam cię? Będziesz żył? W ogóle jak chcesz to możesz mi się zwierzyć – usiadłam tuż obok i oparłam się łokciem o oparcie sofy. – Opowiedzieć jak tam na randce było. Kto dał kosza komu? Możesz mi się też wypłakać w ramię jak chcesz.

- Nie, chyba niekoniecznie – i zaczął pić normalnie. Już bez podejrzeń.

- Jak sobie chcesz. Chciałam być dobrą przyjaciółką i cię wesprzeć w trudnej chwili – wzruszyłam ramionami i na raz wypiłam resztkę zawartości mojej szklanki. Pustą odstawiłam na stół.

- Kim chciałaś być? – zaśmiał się ewidentnie zdziwiony tym co powiedziałam.

- Przyjaciółką – tym razem powiedziałam wolniej tak żeby zrozumiał. Wyśmiał mnie, na co pokazałam mu środkowy palec w odpowiedzi.

- Idę spać także możesz się już zbierać – dopił zawartość szklanki do końca i wstał. Złapałam go za dłoń.

- To już za późno dla kobietki, żeby sama do domu wracała. Przenocujesz mnie? – uśmiechnęłam się słodko jak dzieciątko co kompletnie do mnie nie pasowało. Westchnął głośno ale nie dałam mu szansy na odpowiedź. – Uznaję to za tak – wyprzedziłam go i od razu skierowałam się do jego sypialni. Otworzyłam szafę w celu znalezienia sobie jakiegoś ubrania do spania. Zeno nawet nie zaczynał kazania, że mam nie grzebać w jego rzeczach albo że mam spać w salonie. Po prostu rozebrał się zostając w samych bokserkach i położył się do łózka. Wyciągnęłam z szafy jedną z jego koszulek i również się rozebrałam zostając w samych majtkach i jego t-shircie. Chwilę później leżałam tuż obok. – Słodkich snów Zeno! – ale odpowiedzi nie dostałam.

Następnego dnia obudziło mnie pukanie do drzwi. Było już dość późno, a Zeno spał jak zabity. Westchnęłam głośno i wstałam, żeby je otworzyć. Przede mną stanęła blondyneczka, którą ostatnio musiałam przepraszać.

- O hej Lydia. Co tam? – uśmiechnęłam się widząc jak speszona jest małolata. Dobrze wiedziałam o czym myślała i w sumie dawało mi to swego rodzaju satysfakcję. Byłam bardzo ciekawa co z tego wyniknie.

- W sumie… nieważne – i po prostu odeszła. Liczyłam na większe zamieszanie. Wzruszyłam ramionami i zamknęłam za sobą drzwi. Kiedy wróciłam do łóżka Zeno już nie spał.

- Kto to był? – mruknął przecierając twarz dłońmi.

- Lydia – wzruszyłam ramionami i położyłam się odwracając do niego plecami. Chwilę później mężczyzna dostał SMSa.

 

<Zeno?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz