Młody Jung uśmiechnął się w duchu słysząc wypowiedź kobiety. Akurat zupełną prawdą było to, że nie widział nikogo kto byłby w stanie spędzić z jego ojcem więcej niż parę dni. Był samolubny i chciwy, pragnął wiecznej uwagi i adoracji. Nic więc dziwnego, że wynajął sobie młodą kobietę i zapewne zapłacił za to sporo kasy, bo nie można odmówić jej urody, a już tym bardziej intelektu.
- Jeśli takie jest twoje życzenie, chociaż nie powiem, że mam ochotę zrobić na złość tatuśkowi. – uśmiechnął się. – Może znajdziemy jakieś lepsze miejsce? Tutaj jest strasznie…sztywno, znam całkiem przystępny klub niedaleko.
Kobieta wyglądała tak jakby musiała dłużej pomyśleć nad propozycją Hyun-kyo. W końcu oferował jej ucieczkę od sponsora.
- Jeśli boisz się co zrobi mój ojciec, to nie musisz się o to martwić, nie będzie chciał przecież wydać samego siebie przed całym przyjęciem, że zbiegła mu towarzyszka. – puścił jej oczko. – A gdybyś jeszcze miała obawy to mogę zaoferować parę tysięcy, nie chcę nic w zamian prócz twojego towarzystwa, a to, że utrę przy tym nosa ojcu to już zupełnie inna sprawa.
Ostatecznie wyszli z budynku razem tak by nie zwrócić większej uwagi. Jung zamówił dla nich taksówkę i chwilę później byli już na miejscu. Już samo wejście wyglądało zjawiskowo, lśniące neony wręcz prosiły się by wejść do środka i wydać fortunę na różnorakie drinki, szampany czy inne drogie alkohole. Plusem było to, że bywał tu dość często i nikogo nie dziwiło kiedy wchodził od tak, nikt nie zwracał nawet uwagi na to, że kogoś ze sobą przyprowadził. Dopiero barmanka rzuciła komentarz. Była wysoka, tylko odrobinę niższa od Hyu, miała długie czarne włosy i piwne oczy. Ubrana była w gorset podkreślający biust i spódnicę, która wcale nie miała zamiaru ukrywać jej bielizny. Usta pomalowane czerwoną szminką wzbudzały zachwyt wielu panów, ale nie jego. On nie był nią zainteresowany i chyba to najbardziej ją bolało.
- Czyżby kolejna zdobycz Hyu? – uśmiechnęła się ironicznie i podała im drinki.
Nie zwrócił na to zbytniej uwagi udając, że się przesłyszał.
- Nie przejmuj się nią, nie miewam w zwyczaju przyprowadzać tu ze sobą kobiet. – zaśmiał się cicho i upił łyk niebieskiej cieczy. – W zasadzie to chyba powinienem się przedstawić, czyż nie? Jung Hyun-kyo.
<Natalie?>
362 słowa
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz