W zasadzie czemu ja dałem się w to w jakikolwiek sposób wciągnąć. Znalazłem sprytem Noah i co? Słyszałem jak chłopak z którym spędziłem ostatnie godziny kłoci się z laską z którą spędził ostatni tydzień. Zupełnie mnie przy tym ignorując. Czułem się pominięty i osamotniony, trochę jakbym dostał z liścia. Było mi na tyle głupio, że podszedłem do Noah, dawno w zasadzie nie gadaliśmy.
- Przepraszam, nie wiedziałem, że tak to wyjdzie…
- Mouse a czego się spodziewałeś? – Mimo iż był niższy ode mnie czułem jakby górował nade mną wzrostem.
- Ja nie myślałem… - Przerwał mi zanim zdążyłem dokończyć.
- No właśnie, tu jest twój problem. Ty nie myślisz, jak się na kimś zafiksujesz to koniec. Ale weź sobie do serca jedno. On nie jest ciebie wart.
Spojrzałem za odchodzącym Hiddenem. Szedł przed siebie jakby był pewny, że ktoś za nim pójdzie. Ostatnio zrobił to samo, poszła za nim Lan Ho i wszyscy wiemy co było potem, teraz ona prędzej by za nim poszła i go zatłukła niż mu pomogła. Natomiast ja… nie chciałem zostawić go samego.
Zostawiłem ich bez słowa i ruszyłem za nim szybkim krokiem, przy długości moich nóg nie zajęło mi dużo czasu dogonienie go. Szliśmy prze chwilę w milczeniu aby zejść z tego przeklętego mostu i usiąść gdzieś na spokojnie. A raczej nie na spokojnie i tylko Hidden usiadł bo mnie zbyt nosiło.
- A ty? Nie przeszkadzałoby Ci to, że jestem z Lan? Kompletnie się nie odzywałeś, nie interweniujesz... to co ty ode mnie chcesz? – Ewidentnie był zdenerwowany całą sytuacją do tego stopnia że stał się dla mnie oschły. Za bolało, kolejny liść.
- Hidden…
- Co znowu powiesz, że nie wiesz. Kurwa Justin określ się w końcu.
Zacisnąłem pięści czując nagłą falę gniewu obezwładniającą moje ciało.
- A może to ty się kurwa określ Hide. Nie chce byś był z Lan, ale z tego co słyszałem, to ty byś chciał.
- Justin co ty…
- Zamknij się! Wystarczyło by okazała ci jakieś zainteresowanie tak? To super kurwa, zajebiście.
- Ty jesteś kurwa głupi czy tylko takiego udajesz? – Warknął groźnie do mnie i zmrużył oczy patrząc na mnie.
- Chyba kurwa jestem! Nazwałeś Noaha drugą opcją a wiesz co? Wychodzi na to, że ja też nią kurwa jestem.
Z wściekłości kopnąłem w mur na którym siedział Hidden na tyle mocno, że zabolała mnie stopa, wkurwiło mnie to więc zajebałem jeszcze pięścią. Też bolało.
- Może zanim będziesz chciał by inni się określili wy oboje to kurwa mać zróbcie.
- Przepraszam, nie wiedziałem, że tak to wyjdzie…
- Mouse a czego się spodziewałeś? – Mimo iż był niższy ode mnie czułem jakby górował nade mną wzrostem.
- Ja nie myślałem… - Przerwał mi zanim zdążyłem dokończyć.
- No właśnie, tu jest twój problem. Ty nie myślisz, jak się na kimś zafiksujesz to koniec. Ale weź sobie do serca jedno. On nie jest ciebie wart.
Spojrzałem za odchodzącym Hiddenem. Szedł przed siebie jakby był pewny, że ktoś za nim pójdzie. Ostatnio zrobił to samo, poszła za nim Lan Ho i wszyscy wiemy co było potem, teraz ona prędzej by za nim poszła i go zatłukła niż mu pomogła. Natomiast ja… nie chciałem zostawić go samego.
Zostawiłem ich bez słowa i ruszyłem za nim szybkim krokiem, przy długości moich nóg nie zajęło mi dużo czasu dogonienie go. Szliśmy prze chwilę w milczeniu aby zejść z tego przeklętego mostu i usiąść gdzieś na spokojnie. A raczej nie na spokojnie i tylko Hidden usiadł bo mnie zbyt nosiło.
- A ty? Nie przeszkadzałoby Ci to, że jestem z Lan? Kompletnie się nie odzywałeś, nie interweniujesz... to co ty ode mnie chcesz? – Ewidentnie był zdenerwowany całą sytuacją do tego stopnia że stał się dla mnie oschły. Za bolało, kolejny liść.
- Hidden…
- Co znowu powiesz, że nie wiesz. Kurwa Justin określ się w końcu.
Zacisnąłem pięści czując nagłą falę gniewu obezwładniającą moje ciało.
- A może to ty się kurwa określ Hide. Nie chce byś był z Lan, ale z tego co słyszałem, to ty byś chciał.
- Justin co ty…
- Zamknij się! Wystarczyło by okazała ci jakieś zainteresowanie tak? To super kurwa, zajebiście.
- Ty jesteś kurwa głupi czy tylko takiego udajesz? – Warknął groźnie do mnie i zmrużył oczy patrząc na mnie.
- Chyba kurwa jestem! Nazwałeś Noaha drugą opcją a wiesz co? Wychodzi na to, że ja też nią kurwa jestem.
Z wściekłości kopnąłem w mur na którym siedział Hidden na tyle mocno, że zabolała mnie stopa, wkurwiło mnie to więc zajebałem jeszcze pięścią. Też bolało.
- Może zanim będziesz chciał by inni się określili wy oboje to kurwa mać zróbcie.
<Hide ale akcja ja pierdole?>
415 słów
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz