środa, 8 września 2021

Od Lukrecji CD Miki

 Hidden to zawsze musi coś zepsuć w sytuacjach, gdy najlepiej by było, gdyby siedział w swoich czterech ścianach, albo w ogóle nie było go w domu. Dziewczyna mimo wszystko zdawała się kompletnie nic z tego nie robić. Okazywała bardzo mało emocji, więc albo totalnie nudziło ją moje towarzystwo, albo po prostu była takim typem człowieka, że wszystko brała 'na chłodno'.

-Ja pierdole, ta chata to jakaś porażka. Dlaczego mama nie chciała mieć dłużej pokojówki? - Hidden marudził z kuchni podczas, gdy ja byłam już w salonie, by towarzyszyć swojemu gościowi przy piciu herbaty. Uśmiechnęłam się lekko widząc jak Sawa spogląda w kierunku kuchni. Być może Hide jest dużo bardziej ciekawy niż ja?

- Cóż za wygodny człowiek. Nie dziwię się, że nie potrafi poradzić sobie z zepsutą zmywarką, skoro od małego ktoś nad nim stał i podsuwał mleko pod nosek. - powiedziała bardzo spokojnym, a jednocześnie mocno oceniającym tonem. Wyczytała z mojego brata jak z otwartej księgi, ze jest po prostu rozpieszczonym smarkaczem i raczej nie poradzi sobie w życiu sam.

-Wiesz, jesteśmy dziećmi biznesmena i światowej modelki. To naturalne, że jesteśmy rozpieszczeni. A ty skąd pochodzisz? - zagadałam upijając łyk gorącego napoju, a kątem oka widząc jak Hidden przemyka do swojego pokoju najprawdopodobniej po to, by się przebrać. 

- Właściwie to moja przeszłość jest dość skomplikowane, ale na pewno opowiem Ci wszystko podczas naszych wspólnych sesji. Swoją drogą czy Cynthia wybrała już motyw przewodni?

-Mówiła mi coś o jeziorze mieszczącym się w głębi lasu i fakcie, że chciałaby poruszyć nieco tematykę nimf. Niestety nie określiła się za bardzo, bo potrzebowała jeszcze modela, a moi bracia nie chcą współpracować. - zrezygnowana odstawiłam na chwile kubek i drobnymi raczkami zaczęłam poprawiać niechlujnego koczka. Widziałam, że moja towarzyszka zbiera myśli, by mi odpowiedzieć, a gdy tylko otworzyła usta obok niej na kanapie znalazł się Hide, który przeskoczył oparcie kanapy i usiadł tuż obok Sawy. Konkretnie zamknął jej usta, a nasz wzrok na chwile powędrował na niego.

- Masz ładne imię. - ułożył się na kanapie już przebrany i spojrzał na dziewczynę. To było jedyne co powiedział, ale mimo wszystko wywołało na jej twarzy lekki uśmiech. Byłam czasami zdumiona charyzmą swojego szalonego brata, bo ludzie lgnęli do niego jak do świeżych bułeczek niezależnie od płci. 

-Dziękuję i wracając do tego co powiedziałaś.. - jej uwaga wróciła do mnie - Dlaczego Hidden nie zostanie naszym towarzyszem na sesji? - wskazała palcem czarnowłosego, a ja w tym momencie wyczułam od niej nieco więcej zainteresowania tym całym przedsięwzięciem. 

-Jest szansa, że jak się rozbiorę to się we mnie zakochasz. - zachichotał sięgając po paczkę ciastek leżących na stoliku kawowym. Nie ma co ukrywać - chyba wszystko podsumował.

-Właśnie...dlatego. - westchnęłam zdając sobie sprawę z tego ile pracy dodatkowej dostarczyłaby nam obecność Hiddena na planie zdjęciowym. 


<Mika?>

447 słów

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz